6 lutego o godzinie 02.30 czasu polskiego (14.30 czasu lokalnego) flota czterech jachtów Eco 60 wystartowała z nowozelandzkiego portu Wellington do trzeciego etapu okołoziemskich regat VELUX 5 OCEANS. W rywalizacji uczestniczy polski żeglarz Zbigniew "Gutek" Gutkowski, który po pierwszych dwóch etapach zajmuje drugą pozycję.
Gutek dotarł do stolicy Nowej Zelandii w niedzielę 16 stycznia o godzinie 18.27 czasu polskiego. Wtedy też, za pośrednictwem dawnego harcerza z 47 ŁWDH mieszkającego obecnie w Wellington przekazaliśmy mu pozdrowienia i życzenia zwycięstwa w całej rywalizacji.

Regaty VELUX 5 OCEANS to wokółziemski wyścig samotników z przystankami w pięciu portach etapowych. Żeglarze wystartowali z La Rochelle we Francji 17 października 2010. Do Kapsztadu (7500Mm) dopłynęli po około miesiącu. Start drugiego etapu do Wellington w Nowej Zelandii miał miejsce 16 grudnia 2010 (7000Mm). Podczas obecnego, trzeciego etapu droga prowadzi do Punta del Este w Urugwaju (5800Mm), skąd 27 marca żeglarze wypłyną do Charleston w USA (5700Mm). W piątym etapie (start 14 maja) jachty powrócą do francuskiego La Rochelle (3600Mm) i tym samym wokółziemska pętla licząca ok. 30 000 mil morskich zostanie zamknięta.

Środowisko żeglarskie uruchomiło proces zbierania podpisów pod petycją skierowaną do Ministra Infrastruktury w sprawie zakupu nowych śmigłowców dla SAR. Żeglarze powołują się m.in. na podpisane przez Rzeczpospolitą Polską konwencje międzynarodowe ((International Convention for the Safety of Life at Sea – SOLAS, Hamburg z dnia 01.11.1974) zobowiązujące nasze państwo do utrzymywania w gotowości służb ratowniczych zdolnych nieść pomoc w polskiej strefie odpowiedzialności Morza Bałtyckiego.

6 grudnia 2010 roku serwis hobby.idnes.cz zamieścił informację o zwodowaniu w Suezie żaglowca "La Grace", będącego repliką XVII-wiecznego korsarskiego statku o tej samej nazwie, należącego do czeskiego żeglarza Augustyna Hermana. Jednostka o długości 32 metrów, mogąca postawić okolo 400 m2 żagli i zabierająca na pokład 30 osób będzie pływać po Morzu Śródziemnym i Atlantyku jako statek szkolny.

Pod koniec października pisaliśmy o poważnej awarii, jaka dotknęła STS FRYDERYK CHOPIN, w wyniku której bryg stracił oba maszty. Statek z 47 osobami na pokładzie, spośród których 36 osób to gimnazjaliści, płynął w rejsie "Szkoły pod Żaglami" kpt. Krzysztofa Baranowskiego z Polski na Martynikę. Po kilkudniowej akcji ratunkowej i przeholowaniu statku do kornwalijskiego portu Falmouth dokonano analizy uszkodzeń i oszacowania kosztu remontu jednoski. Wtedy ubezpieczyciel statku - firma PZU - odmówił wypłaty odszkodowania.
Dziś mamy dobrą wiadomość - w ostatnich dniach większośc ogólnopolskich serwisów poinformowała, że armator statku, Europejska Wyższa Szkoła Prawa i Administracji, postanowił sfinansować remont żaglowca.

Złodzieje włamali się do magazynu gdańskiego MOSiR i ukradli śrubę napędową zabytkowego żaglowca "Generał Zaruski". Za pomoc w jej odnalezieniu można dostać trzy tysiące zł nagrody.

Dwoje harcerzy zostało potrąconych przez samochód. Marta Siłakowska leży w szpitalu przy ul. Milionowej, zaś Adam Przybylski przy ul. Kopernika w Łodzi. Adam odniósł większe obrażenia.

Podczas szczytu klimatycznego w meksykańskim Cancun pokazano największy na świecie katamaran napędzany wyłącznie energią słoneczną. Turanor PlanetSolar, który ma popularyzować ideę "czystej energii", wyruszył w rejs dookoła świata pod koniec września. Atlantyk przepłynął w 61 dni.

Jak donoszą różne agencje prasowe, w poniedziałek, 13 grudnia br. o godzinie 01:07 czasu polskiego jacht żaglowy "Nashachata" płynący pod polską banderą z Antarktydy do argentyńskiego portu Ushuaia, w skutek gwałtownego sztormu sztrandował u wybrzeży Argentyny, w zatoce Sloggett poz. Latitude: 55.033S, Longitude: 66.350W i wysłał sygnał wzywania pomocy. Argentyńskie służby ratunkowe znalazły załogę, brakuje jednak dwóch jej członków.

Pięć osob załogi (Wojciech Kowalik, Artur Olender, Marek Borzestowski, Michał Lach i Piotr Majcherkiewicz) zostało przetransportowanych z brzegu na statek ratowniczy, trwają poszukiwania pozostałych dwóch osób. W akcji ratowniczej dodatkowo bierze udział śmigłowiec.

Trwa zla passa polskich żaglowcow - jak poinformowała brytyjska straż przybrzeżna, polski żaglowiec "Fryderyk Chopin" płynący pod dowództwem kpt. Ziemowita Barańskiego stracił dwa maszty podczas złej pogody i dryfuje w odległości ok. 160 km na południowy zachód od archipelagu należących do  Wielkiej Brytanii wysp Scilly. Statek z 47 osobami na pokładzie, spośród których 36 osób to gimnazjaliści, płynął w rejsie "Szkoły pod Żaglami" kpt. Krzysztofa Baranowskiego z Polski na Martynikę.

Ocean Youth Trust (OYT) poinformował o rozpoczęciu dochodzenia w sprawie zatonięcia ich jedynego jachtu szkoleniowego, 70-cio stopowego kecza  LORD RANK, do którego doszło w minioną środę, 9.06.2010 roku. Jacht prowadzony przez doświadczonego skippera uderzył w skały w pobliżu North Antrim Coast. Załoga opuściła pokład w łodzi ratunkowej.