Tagi
|
Kolejna tragedia polskiego jachtu![]() Jak donoszą różne agencje prasowe, w poniedziałek, 13 grudnia br. o godzinie 01:07 czasu polskiego jacht żaglowy "Nashachata" płynący pod polską banderą z Antarktydy do argentyńskiego portu Ushuaia, w skutek gwałtownego sztormu sztrandował u wybrzeży Argentyny, w zatoce Sloggett poz. Latitude: 55.033S, Longitude: 66.350W i wysłał sygnał wzywania pomocy. Argentyńskie służby ratunkowe znalazły załogę, brakuje jednak dwóch jej członków. Pięć osob załogi (Wojciech Kowalik, Artur Olender, Marek Borzestowski, Michał Lach i Piotr Majcherkiewicz) zostało przetransportowanych z brzegu na statek ratowniczy, trwają poszukiwania pozostałych dwóch osób. W akcji ratowniczej dodatkowo bierze udział śmigłowiec. Właścicielem jachtu "Nashachata" jest Zbigniew Jałocha. Sam jacht - prawie osiemnastometrowy, przedłużony Rigiel w ożaglowaniu typu slup - pierwotnie miał służyć w CWM Gdynia jako s/y Grażyna, umożliwiając powrót do przedwojennego programu morskiego szkolenia harcerek. NIestety, brak funduszy uniemożliwił dokończenie budowy i kadłub jachtu trafił w prywatne ręce.
Dokładne okoliczności kłopotów polskiego jachtu nie są jeszcze znane. Wiadomo, że warunki pogodowe w poniedziałek były bardzo ciężkie. Wiatr w porywach osiągał siłę 11 stopni w skali Beauforta, fale sięgały 5 metrów, temperatura była bliska 0 stopni i padał zamarzający deszcz ze śniegiem.
Więcej informacji:
Ocena: 0.00 (Głosów: 0) | Oceń ten tekst |
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.
|