Tagi
armada chorągiew CWM CWM ZHP w Gdyni drużyna drużyny festiwal Gdynia harcerze instruktorzy jacht jachty Jamboree kadry KHDWiŻ konferencja kurs kursy morze mundury muzyka narada patenty pilot polesie prawo projekt PZŻ regaty rejs rejsy rozporządzenie s/y ZAWISZA CZARNY s/y ZJAWA skauci specjalności sport spotkanie stopnie szantowiązałka szanty szkolenie Teliga warsztaty wodniacy wyprawa zhp zlot łódź żeglarstwo


Temat przeglądają:   1 anonim.






Sztormiak rzecz Bardzo Ważna
#1
Szara myszka
Szara myszka


Wyświetl informacje o użytkowniku
Informacja glownie dla tych, ktorzy po morzach jeszcze nie pływali, badz sa malo doswiadczeni.

Czy Warto brac sztormiak?
Coz, sztormiak niezbedny moze nie jest, czego dowiodłem sam, przed dwoma laty majac na 10 dniowym rejsie do dyspozycji jedynie stara nieprzemakalną kurtke, ktora oczywiscie przemokła mi po 2 godzinach pierwszego deszczu ale jest to rozwiazaniem, którego szczerze NIE POLECAM. Na morzu jest zimno, mokro, są wysokie fale i nierzadko pada deszcz. Po kilku godzinnej wachcie "na mokro" w przemoczonej kurtce, nie bedzie w Was prawie zadnej energii do pracy, a jedynie marzenia o suchej koi, o jakosci pelnienia samej wachty trzesac sie z zimna nie wspomne. Prawda jest, ze kazda, gorska, nieprzemakalna kurtka i tak w końcu przemoknie, chyba ze jest naprawde wysokiej klasy, ale bardzo dobrej kurtki z membrana na morze zabierac szkoda, bo wszechobecna sól nie pozostanie bez wpływu na oddychająca membrane. Dlateog tez, jesli ktos z Was ma sztormiak, zabrac KONIECZNIE. Jesli nie ma, popytać rodzine, znajomych, znajomych swoich znajomych i pozyczyc! Komfort ochrony przed wiatrem, deszczem i falami jest czasami wręcz nieoceniony.

Gdy sztormiaka jednak nie ma

Jesli Wasza rodzina i znajomi woli jezdzic do ciechocinka lub siedziec w domu, a Wy zaczynacie dopiero przygode z morzem i sztormiaka nie macie skad wziac nic straconego. W takiej sytuacji koniecznie nalezy zabrac dobra kurtke, to glowna ochrona przed deszczem i będzie NIEZBĘDNA. Kolejna rzecza jest cieply, gruby polar, dzieki niemu bedzie nam ciepło i wygodnie. Pamietajcie, ze polar jest duzo lepszy niz sweter czy bawelniana bluza, lzejszy, mniejszy, szybciej schnie, pozatym nawet przemoczony, stanowi ochrone przed zimnem.
Nie nalezy tez zapomniec o czyms nieprzemakalnym na dolna czesc ciała. W czasie deszczu, po deszczu i ogolnie dosc nierzadko cały pokład jest mokry. Nie trzeba nigdzie siadac, wystarczy oprzec sie o nadbudówke, laweczke, reling i juz mamy mokre spodnie wraz z bielizna. Tu takze mozecie mi wierzyc, ze nie jest to przyjemne. Na szczescie nogi nie sa tak narazone na wode (chyba, ze siedzimy na mokrym), wiec jakies spodnie z Aquatexu itp. moga sie sprawdzic, chociaz ponownie spodnie od sztormiaka beda najlepsze.

W razie czego, pytac. Chetnie cos podpowiem :)

Wysłano: 06.06.2013 20:09
Twitter Facebook Google Plus Linkedin Del.icio.us Digg Reddit Mr. Wong Raport Do góry


Odp.: Sztormiak rzecz Bardzo Ważna
#2
Webmaster
Webmaster


Wyświetl informacje o użytkowniku

Ładny wstęp, Kubo.

Widziałem w użyciu lub sam korzystałem z różnych sztormiaków. Te wyższej klasy są drogie (kilka tysięcy można wydać spokojnie), dlatego przed zakupem pierwszego kompletu warto pomyśleć, czy na pewno jesteśmy przekonani do żeglarstwa morskiego i związanych z nim wydatków. W punktach od początku:

a) Gumowy "klasyk": model znany od lat, tzw. "rybak". Dwuczęściowy komplet, na który składają się szerokie spodnie z szelkami i luźna kurta z kapturem (opcja: zamiast kaptura tzw. zydwestka). Znalazłem dokładnie taki w jakimś myśliwskim sklepie (a może w Praktikerze). Ot, tkanina jako szkielet i guma na wierzchu...
Nie polecam! Gumowany, więc śmierdział gumą. Po spotkaniu z pierwszą większą falą zapach i bujanie utworzyły mieszankę piorunującą. Do tego pojedyncza warstwa silnie nagrzewająca się, kompletnie nie przepuszczająca powietrza i zatrzymująca od spodu całą wilgoć - w efekcie mokre ciuchy i objawy przegrzania.
W odróżnieniu od starych gumowych sztormiaków to tylko chińska atrapa. Szelki wytrzymały 3 dni, pękły spodnie (mokry tyłek), potem rękawy - pływanie bez "pedeszcza" na chłodnych morzach, to nie jest bajka.

b) "Chiński ortalion" dostępny w Stilonie i sklepach myśliwskich: w 2004 roku była jeszcze dostępna wersja z podklejanym ekspresem i szwami, później stopniowo upraszczano kolejne wersje. Najpierw kosztował kilkanaście złotych, później ok. 25. Mój pierwszy komplet nie był z tej pierwszej serii, więc wytrzymał tylko 4 rejsy (w tym jeden w śniegu i mrozie). Drugi mam nadal, prawie nie używany...
Zalety: niska cena, dość dobra odporność na wodę.
Wady: spodnie bez szelek zsuwają się, całość jest workowata, przy niskich temperaturach marznie się nawet przy kilku warstwach pod spodem (wilgoć zatrzymuje się pod kurtką).

c) Profesjonalny komplet "pływający" i ocieplony neoprenem, nieoddychający: na rynku można znaleźć propozycje różnych producentów, w wersjach jedno i dwuczęściowych. Ja korzystam od 2005 roku z dwuczęściowego kompletu firmy Fladen - ten polecam.
Mimo, że sztormiak jest "nie oddychający", to z uwagi na wewnętrzną konstrukcję (siatka i warstwa dystansowa) wilgoć skrapla się na zewnętrznej powłoce i spływa po niej na zewnątrz. Kombinezon posiada rozpinane wywietrzniki pod pachami, ale to niekiedy bywa niewystarczające - znacznie lepiej sprawdza się model dwuczęściowy. Neopren daje izolację termiczną - sztormiak jest dobrym rozwiązaniem na zimne wody. Wyporność całości ułatwia pływanie w przypadku wpadnięcia do wody (choć tego nigdy nie polecamy). Do tego wykończenie kołnierza polarem, sporo kieszeni (niektóre wodoszczelne) i... stosunkowo niewysoka cena (kilkaset do nieco ponad tysiąca złotych) sprawiają, że jest to dobra oferta dla żeglarzy.

cdn.

Wysłano: 07.06.2013 10:57

Edytowany przez panwac dnia 11.04.2016, 19:30:31
hm. Piotr Nowacki kpt.j.
instruktor Zespołu Pilota Chorągwi Łódzkiej ZHP
instruktor Retmanatu Hufca Łódź-Polesie
Twitter Facebook Google Plus Linkedin Del.icio.us Digg Reddit Mr. Wong Raport Do góry


Reklama



W tym miejscu możesz zamieścić swoje ogłoszenie lub reklamę!
Skontaktuj się z nami, aby uzyskać więcej informacji.
Do góry


Odp.: Sztormiak rzecz Bardzo Ważna
#3
Szara myszka
Szara myszka


Wyświetl informacje o użytkowniku
szczerze mówiąc jestem PRZERAŻONA.
to oznacza, że muszę kupić za kilkaset złotych sztormiak. Pomijam fakt, że nie mam polaru, zawsze nosiłam bluzy, swetry.

Chętnie bym zobaczyła resztę rzeczy do zabrania, jeśli ma ktoś czas i doświadczenie, to może się podzieli ? ( nie obciążajmy PanWaca, który odpisuje na każdy wątek, na pewno są tu inny marynarze;) )

Wysłano: 13.06.2013 15:09
Twitter Facebook Google Plus Linkedin Del.icio.us Digg Reddit Mr. Wong Raport Do góry


Odp.: Sztormiak rzecz Bardzo Ważna
#4
Lejwoda
Lejwoda


Wyświetl informacje o użytkowniku
Concha, warto rozejrzeć się na allegro - czasem ktoś sprzedaje całkiem niezły sztormiak, używany - nie trzeba kompletować "kompletu" z jednej firmy, można z kilku. Trzeba tylko poszukać informacji na temat firmy, no i dokładnie analizować oferty.
Czasem też... sztormiaki trafiają się w... "lumpexach" gdzie ktoś jako kurtki przeciwwietrzne nie za wiele myśląc rzuci jakieś MUSTO czy cokolwiek innego ;).
Poza tym jeśli masz żeglujących znajomych, którzy akurat wtedy nie zamierzają nigdzie wyruszać, to może spróbuj wypożyczyć taki sztormiak od nich? Myślę, że mogą się zgodzić :)

Są też żeglarskie outlety, w których sprzedawane są sztormiaki z zeszłych sezonów (np. dlatego, że producent wymyślił sobie odblask w innym miejscu lub inne kolory produktu :D) - i wtedy można kupić takowe zamiast za kilka tysięcy złotych, to za kilkaset. W Warszawie jest taki outlet blisko Mostu Gdańskiego na Wybrzeżu Helskim. Co do Łodzi niestety się nie orientuję.

Konieczne na rejs są jeszcze kalosze - tutaj też najlepiej wybrać takie, które mają neoprenową podeszwę, pozwala to na brak ślizgu wtedy, kiedy takowy jest przewidywany :). Kalosze z definicji nie oddychają, nie lubię ich, ale są bardzo przydatne, bo od głowy i od nóg człowiek najszybciej się przeziębia.
Oprócz polara, dobre też są grube swetry z dobrej jakościowo wełny - sama praktykuję i polecam (mam jeden taki sweter, który jest lepszy od wielu polarów jakie miałam na sobie).

Wysłano: 13.06.2013 17:51
bo kawiarka musi być!
Twitter Facebook Google Plus Linkedin Del.icio.us Digg Reddit Mr. Wong Raport Do góry


Odp.: Sztormiak rzecz Bardzo Ważna
#5
Webmaster
Webmaster


Wyświetl informacje o użytkowniku
Cytat:

bianka pisał(a)):
Konieczne na rejs są jeszcze kalosze - tutaj też najlepiej wybrać takie, które mają neoprenową podeszwę, pozwala to na brak ślizgu wtedy, kiedy takowy jest przewidywany :). [...]
Oprócz polara, dobre też są grube swetry z dobrej jakościowo wełny - sama praktykuję i polecam (mam jeden taki sweter, który jest lepszy od wielu polarów jakie miałam na sobie).

Kalosze kupiłem za jakieś 30 zł. - niestety klasyka, więc ślizgam się w nich. Ale działają!
Sweter z wełny super jest... póki nie dostanie wody!. Zalecam mimo wszystko polary (dziś w cenie dostępnej dla każdego) i ubieranie się na cebulkę - w oddzielnym wątku spróbuję zestawić zalecane wyposażenie na rejs w tej strefie klimatycznej... jutro - dziś nie dam rady.

Co do sztormiaka - pisałem, że w pierwszych 5 rejsach miałem (poza pierwszym pierwszym z gumową wpadką) zestaw ortalionowy za circa 25 zł. Kupowany w Łodzi tu: Sklep Fagum-Stomil
Widzę, że nadal mają w ofercie kurtki zbliżone do tamtych z mojego zestawu (tyle, że nie jednolicie granatowe lub zielone, ale dwubarwne). Może sprowadzają też taniutkie komplety? Ważne, by nie przemoczyć tego, co pod spodem - a izolację termiczna zapewnia warstwy wewnętrzne.

Wysłano: 13.06.2013 22:53
hm. Piotr Nowacki kpt.j.
instruktor Zespołu Pilota Chorągwi Łódzkiej ZHP
instruktor Retmanatu Hufca Łódź-Polesie
Twitter Facebook Google Plus Linkedin Del.icio.us Digg Reddit Mr. Wong Raport Do góry


Odp.: Sztormiak rzecz Bardzo Ważna
#6
Szara myszka
Szara myszka


Wyświetl informacje o użytkowniku
Naładować baterie od aparatów i baterie telefoniczne .

Na jachcie nie ma możliwości doładowania w czasie rejsu - dopiero w porcie.
Fajna frajda to mp3.
Co do kaloszy to w nocy są potrzebne , zaś w dzień dobrze opięte ne obcierające sandały na gołe stopy.

Wysłano: 16.06.2013 20:53
Twitter Facebook Google Plus Linkedin Del.icio.us Digg Reddit Mr. Wong Raport Do góry


Odp.: Sztormiak rzecz Bardzo Ważna
#7
Webmaster
Webmaster


Wyświetl informacje o użytkowniku
Cytat:

slasnake pisał(a)):
Co do kaloszy to w nocy są potrzebne, zaś w dzień dobrze opięte ne obcierające sandały na gołe stopy.

Kalosze lub inne obuwie dobieramy do sztormiaka (lub innych ciuchów) w zależności od pogody.
- Sandały praktykowałem tylko na jachtach laminatowych i tylko na ciepłych wodach (na których większość rzeczy robiło się z kokpitu), a i tak kilka razy nieźle dostałem w palce stóp od takich małych, złośliwych wredniaków typu szyna szotowa, czy inny wystający kabestan.
- Na stalówce używam albo butów żeglarskich (skórkowe, na kauczukowej podeszwie - nadają się też do pracy na np. bukszprycie; w przeszłości były to jakieś trampki), albo gumowych przewiewnych trepów z zabudowaną przednią częścią (tylko wtedy, gdy wachta spokojna i nie biegniemy do żagli), albo kaloszy (tylko wtedy, gdy jest prawdziwie mokro i zimno).

Wysłano: 17.06.2013 09:10
hm. Piotr Nowacki kpt.j.
instruktor Zespołu Pilota Chorągwi Łódzkiej ZHP
instruktor Retmanatu Hufca Łódź-Polesie
Twitter Facebook Google Plus Linkedin Del.icio.us Digg Reddit Mr. Wong Raport Do góry


Odp.: Sztormiak rzecz Bardzo Ważna
#8
Szara myszka
Szara myszka


Wyświetl informacje o użytkowniku
Concha, nie przerażaj się! :)

Ale sztormiak koniecznie pożycz (jeśli nie jesteś przekonana do żeglarstwa). Możemy porozmawiać na privie - może mogę Ci pożyczyć mój sztormiak, skoro Ty jedziesz ma I, a ja na II etap.

Tak jak Bianka apeluję o kalosze! I to takie żeglarskie, a nie ogródkowe - z tymi ostatnimi miałam przygodę, której nie chcę wspominać, ale wspomnę ku przestrodze. Była wrześniowa noc, lało, wiało, byliśmy na Zatoce. Poszłam na dziób zająć się fokiem, który złośliwie wypadł mi za burtę. A ja się poślizgnęłam w moich ogródkowych kaloszkach i noga wyjechała mi za burtę aż po pachwinę. Gdybym nie była przypięta szelkami - wyjechałabym w ślad za moją nogą (i fokiem). Więcej kaloszków ogródkowych na jachcie nie założę.

Wysłano: 23.06.2013 18:54
Twitter Facebook Google Plus Linkedin Del.icio.us Digg Reddit Mr. Wong Raport Do góry


Odp.: Sztormiak rzecz Bardzo Ważna
#9
Szara myszka
Szara myszka


Wyświetl informacje o użytkowniku
Jeśli chodzi o sztormiak to ja się może podzielę moim doświadczeniem. Kupiłem go dopiero w tym roku, wcześniej zrobiłem 3 rejsy w zestawie kurtka narciarska + ogródkowy płaszcz przeciwdeszczowy na wierzch. W efekcie membrana nie dostała soli, bo płaszcz chroni i również nie byłem cały mokry od wewnątrz, ponieważ wilgoć zatrzymała się między kurtką a płaszczem. To jest tylko kolejna, moim zdaniem niezła opcja, jak przeżyć bez sztormiaka, natomiast zdecydowanie ułatwia on życie :)

Wysłano: 28.06.2013 09:58
Twitter Facebook Google Plus Linkedin Del.icio.us Digg Reddit Mr. Wong Raport Do góry







Możesz przeglądać tematy.
Nie możesz tworzyć nowych tematów.
Nie możesz odpisywać.
Nie możesz edytować swoich wpisów.
Nie możesz kasować swoich wpisów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.
Nie możesz używać klas tematów.
Nie możesz korzystać z tagów HTML.
Nie możesz korzystać z podpisu/sygnatury.
Nie możesz tworzyć plików pdf.
Nie możesz korzystać z opcji wydruku.

[Wyszukiwanie zaawansowane]