27 czerwca Zawisza Czarny wyruszył ze Świnoujścia w niecodzienny rejs, na pokładzie byli polscy harcerze ze Szczecina, Świnoujścia, Pisza oraz czwórka skautów węgierskich, obraliśmy kurs na Bornholm gdzie do załogi dołączyć mieli jeszcze skauci duńscy.

Pogoda nam dopisała i już w południe następnego dnia załoga w komplecoe przystąpiła do realizacji zaplanowanego programu m.in. do nauki tekstu i śpiewania powstałej specjalnie na 50 lecie żaglowca ballady.

Ponieważ już w środę trzeba było być w Szczecinie na próbach
przed uroczystością przejęcia przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej nie mogliśmy dłużej pozostac na Bornholmie, w drodze powrotnej cała załoga uczyła się pracy przy żaglach, sterowania, prowadzenia nawigacji. Przede wszystkim jednak harcerze z różnych środowisk, zielonych i niebieskich, polskich i zagranicznych mieli okazję poznac się bliżej poznać i zaprzyjaźnić. 
W Szczecinie dołączyła do nas Zjawa IV z załogą z Bydgoszczy i Pisza, obie jednostki staneły burta w burtę a załogi przemieszały:)

Tradycyjna parada żaglowców rozpoczęła się o godzinie 18 w czwartek, na pokładzie Zawiszy obecna była druhna Naczelniczka która została z nami do rana.

Po przycumowaniu cztery 3 osobowe ekipy zeszły na ląd niosąc flagi Polski, Danii, Węgier i Unii Europejskiej, zostały one umieszczone przed sceną główną, Mira Urbaniak w tym czasie przedstawiała zgromadzonej publiczności skróconą historię żaglowca.
Staliśmy zaraz obok sceny także wszyscy chcąc nie chcąc braliśmy udział w odbywajacych się na niej koncertach.

Duże wrażenie robił pokaz mapingu polegający na takim operowaniu światłem, iż na budynku Mueum Narodowego wyświetlały się różnorodne obrazy. Trudno dokładnie w słowach scharakteryzować na czym to polega.

Następnego dnia grupa harcerzy wyjechała na zawody sportowe do Harcerskiego Ośrodka Morskiego nad j. Dąbie w Szczecinie, druga ekipa wypłynęła tam jachtem Zjawa IV. Pierwszy raz w historii ośrodka cumowała w nim tak duża morska jednostka. Zostaliśmy tam bardzo gościnnie przyjęci przez gospodarzy m.in. hm. Włodzimierza Kijowskiego i Pilota Chorągwi pwd. Michała Dubinę.

Punktem programu na który wszyscy czekaliśmy było wspólne ognisko przygotowane przez szczecińskich harcerzy, a przy ognisku wokalne popisy serwował m.in. KWŻ ośrodka zwany Kijusiem (Włodzimierz Kijowski). Dzień kolejny niestety przyniósł deszcz, harcerze któzy wzięli udział w biegu harcersklm w Stanicy Bukowina wrócili całkowicie przemoknięci a Zawisza stał w porcie zamiast pływać z turystami. 
Deszcz nam z nieba spadł można powiedziec, ponieważ kilka takich kursów w ciągu dnia mogło by być męczące dla załogi:)

W mesie w tym czasie odbyła się konferencja prasowa z udziałem wiceprezydenta miasta Szczecina i przedstawiciela Mennicy Polskiej, odbyła się u nas inauguracja monety hanzeatyckiej z miastem Szczecin w tle. Nowozelandzkie dolary szczecińskie, jeden został przekazany na ręce kpt. Waldemara Mieczkowskeigo (dla Zawiszy), drugi dla CWM odebrał hm. Tomasz Maracewicz - komendant a 3 monetę dla Głównej Kwatery odebrał na prośbę druhny Naczelniczki pwd. Michał Sadowski z KHDWiŻ GK ZHP.

Kierownictwo Drużyn Wodnych było w czasie rejsu reprezentowane także przez phm. Małgorzatę Witczak.


Ostatniego już dnia odbyło się nabożenstwo ekumeniczne na pokładzie żaglowca Kruzensztern z udziałem załóg Chopina, Zawiszy, Zjawy, ORP Bielik, ORP Kościuszko i innych stojących w porcie jachtów. Harcerze w czasie spotkania odśpiewali balladę o Zawiszy Czarnym.
Nabożeństwo było już niestety ostatnim punktem programu. Duńczyków do Świnoujścia na prom zabrała nasza załogantka, Węgrów na zwiedzanie miasta zabrali szczecińscy harcerze. 
 
Komendzie Chorągwi Zachodniopomorskiej należą się szczególne podziękowania za bardzo dobre przygotowanie programu dla naszej załogi na miejscu w Szczecinie.


 

Poniżej prawie cała załoga w komplecie:)

Przedsięwzięcie dofinansowane ze srodków Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Urzędu Miasta
Szczecina.

więcej zdjęć...

fot. Michał Sadowski ©

pwd. Michał Sadowski
członek Kierownictwa Drużyn Wodnych
i Żeglarskich GK ZHP