Już wielokrotnie pisaliśmy w naszym serwisie o problemach prawnych instruktorów prowadzących zajęcia żeglarskie. Wynikają one z zapisów w ustawie o kulturze fizycznej oraz z rozporządzenia ministra edukacji - problem dotyczy praktycznie wszystkich specjalności.

Pisałem o tym na forum.zhp

Podejmowane były próby zmiany rozporządzenia - o czym pisaliśmy w kwietniu 2004 r.
Ostania próba zmierza do zawiązania Stowarzyszenia Instruktorów Żeglarstwa PZŻ (na wzór podobnego rozwiązania funkcjonującego w PZNarciarskim), o czym pisaliśmy w styczniu 2005r.

Publikacjami i naszym działaniami udaje się uwrażliwić na nasz problem coraz szersze grono instruktorów żeglarstwa, klubów i stowarzyszeń. Efektem tego są pytania zadane Polskiej Konfederacji Sportu - organu administracji państwowej sprawującej nadzór nad związkami sportowymi z ramiania Ministra Edukacji i Sportu. Odpowiedź pierwsza jaka nadzeszła w lutym, nie napwa optymizmem.
 

Dlatego zadecydowano się zadać szczegółowe pytanie dotyczące prawa do szkolenia i egazminowania na stopnie żegalrskie przez instuktorów żeglarstwa PZŻ. Kolejna opinia prawna, która nadeszła z Polskiej Konfederacji Sportu jest druzgocąca i stawia pod znakiem zapytania szkolenie i egzaminy żeglarskie w nadchodzącym sezonie.

Podsumowując co możemy zrobić my instruktorzy?

• Możemy podać się presji MENiS i PKSportu i wysupłać zaskórniaki i udać się na kurs instruktora rekreacji w Akademi lub jednej z prywatnych szkół wyższych;
• Możemy nic nie robić i zacząć kolekcjonować kolorowe guziki, znaczki pocztowe porzucając szkolenie żeglarskie;
• Możemy również zacząć walczyć o uznanie (weryfikacje) naszych uprawnień w MENiSie. Są dwie drogi:
  1. Jak Polski Związek Jeżdziecki, który po 2 latach starań, cięzkiej pracy, wielu konsultacji uzyzkał akceptację ministerstwa i wydaje dyplomy (paszporty instruktorskie) na prawach szkoły wyższej. Nie obeszło się bez ustępstw na rzecz ministerstwa i lobby "AWueFowego" - część zajęć na kursach instruktorskich PZJ jest prowadzona przez wykładowców z akademi, a na egzaminach jest obecny przedstawiciel ministrstwa.
  2. Jak Polski Związek Narciarski, wewnątrz którego zawiązało się stowarzyszenie instruktorów działające na prawach członka zwyczajnego PZN. Stowarzyszenie instruktorów wystąpiło do ministerstwa o prawo wydawania dyplomów instruktorskich. Tym systemem, każdy instruktor po skończonym kursie i zdanym egzminie dostaje dwa dokumenty licencje związkową i dyplom "państwowy"
  W tej chwili wygląda na to, że ten drugi sposób jest szybszy i w naszej sytuacji będzie skuteczniejszy. Droga, którą przeszła komisja szkolenia PZJ może być ciężka do powtórzenia, ze względu na zaniedbania i brak działań w tym kierunku przez całą poprzednią kadencję zarządu PZŻ.
  W ubiegłą niedzielę Sejmik PZŻ wybrał do zarządu dwuch naszych kolegów instruktorów mocno zaangarzowanych w ideę powołania stowarzyszenia instruktorów - Władysława R. Dąbrowskiego z Karkowa szeroko znanego, jako autor "Poradnika Instruktora Żegalrstwa" oraz Rafała J. Krause z Gdańska stałego korespondenta naszego serwisu.

Co możemy robić my instruktorzy żeglarstwa działający na co dzień w harcerskich drużynach wodnych?
Powinniśmy korzystać z faktu, że większość retmanatów, zespołów pilota, czy komend ośrodków wodnych jest zarejestrowana na prawach klubu lub sekcji żeglarskiej w okręgowym związku żeglarskim. Możemy rekomendować z ramienia naszych "klubów" instruktorów do prac w okręgowych komisjach szkolenia. Powniniśmy w okręgach przy komisjach szkolenia powoływać zespoły instruktorskie, które w przyszłości będą fundamentem stowarzyszenia instruktorów żelarstwa w okręgu.
Zewrzyjmy szyki i przygotujmy się bo będzimy musieli wywrzeć ogromny nacisk już nie tylko na nowy zarząd PZŻ ale i dalelej... na ministerstwo.
Czy zdążymy przed nadchodzącym sezonem? Jest obawa, że nie! To stawia pod znakiem zapytania szkoleni żeglarskie w całym kraju. A sezon 2006 bedzie zupełnie nowym sezonem - jeżeli w sejmie zostanie podtrzymana poprawka senatu zwalniająca z obowiązku posiadania patentu sterników łodzi o długości kadłuba do 7,5m - zmieni nam się "drabinka" patentów oraz cały system szkolenia.