Trwa zła passa polskich jachtów - wczoraj, 1 czerwca 2015 roku około godziny 1530 jacht ZJAWA IV płynący do Visby w ramach "Onkorejsu", przerwał żeglugę i wezwał pomoc z powodu silnego przecieku kadłuba, jaki został wykryty w odległości ok. 54 mil na północ od Półwyspu Helskiego. W wyniku akcji ratunkowej cała załoga oraz jacht bezpiecznie dotarły do Władysławowa.
Akcji ratunkowej podjęła się przebywająca w pobliżu jednostka LOTOS Petrobaltic Aphrodite, która podjęła na pokład 12 uczestniczek rejsu. Pozostającej na pokładzie załodze szkieletowej dodatkowe pompy udostępnił śmigłowiec SAR. We wtorek o godzinie 5.40 Aphrodite i Zjawa bezpiecznie dotarły do portu Władysławowo. Uczestniczki rejsu zmęczone, ale w ogólnie dobrym stanie zdrowia zeszły na ląd. Kapitan Zjawy IV Magdalena Górecka oraz Prezes Centrum Wychowania Morskiego ZHP w Gdyni hm. Lucjan Brudzyński podziękowali za dobrą współpracę przy akcji ratowniczej Morskiej Służbie Poszukiwania i Ratownictwa (SAR), Urzędowi Morskiemu, kapitanowi Aphrodite Henrykowi Wójcikowi oraz ubezpieczycielowi jachtu – PZU SA.
Jacht jest już wyslipowany i trwają badania, mające ustalić źródło przecieku. Jeszcze w drodze sprawdzono, że urządzenia jachtowe i ruraż były szczelne, dlatego prawdopodobną przyczyną kłopotów było niedostateczne uszczelnienie drewnianego poszycia kadłuba powyżej linii wodnej - mają to potwierdzić najbliższe badania. Przed wypłynięciem jacht Zjawa IV przeszedł kapitalny remont, kontrolę Polskiego Rejestru Statków i Urzędu Morskiego oraz uzyskał kartę bezpieczeństwa. Trasa OnkoRejsu prowadziła z Gdyni na szwedzką wyspę – Gotlandię. Wzięły w nim udział kobiety, które wygrały walkę z rakiem i te, wciąż walczące z chorobą. Zdjęcia: Grupa LOTOS i archiwum Onkorejs
|