Uwaga! Ważne ostrzeżenie!

Przed chwilą, w serwisie radiowym nadawanym o północy podano ostrzeżenie, że do Zatoki Gdańskiej wpłynął bliżej niezidentyfikowany jeszcze, za to bardzo duży obiekt z kategorii WIELORYB.

Na razie nie wiadomo, jaki gatunek reprezentuje niespodziewany Gość - tylko to, że jest mało towarzyski, stroni od ludzi, a jednak czuje się jak u siebie w domu i dopiero co zakończył pierwsze żerowanie, które zaobserwowano w okolicach Helu. Wszyscy harcerze (i nie tylko harcerze) aktualnie przebywający na Zatoce proszeni są o zachowanie ostrożności na wypadek bliskich spotkań n-tego stopnia, ale też o przekazywanie informacji i obserwacji, jakie przy takim lub innym spotkaniu mogą się pojawić. Pozwoli to naukowcom szybciej określić, czy obcujemy z humbakiem, czy może z kaszalotem...

Informacje należy przekazywać do bosmanatu portu w Helu lub na numer alarmowy stacji morskiej: 0-601 88 99 40. Telefon jest czynny całą dobę.

Poprzednią, podobną wizytę można było obserwować prawie 30 lat temu (wiem, PAMIĘTAM!!!, byłem wtedy nad morzem, płynąłem takim wieeeelkim statkiem wycieczkowym i po komunikacie kapitana rodzice pokazywali mi palcem jakiś szary kawałek fali) - w 1977 roku pod nasze brzegi podpłynął humbak, którego dokładnie zlustrowano w okolicy Sobieszewa. W radio wtedy sporo o tym mówiono - m.in. zastanawiano się, jak go wyprowadzić z Bałtyku na "szersze wody".

Ostatni raz (jeśli mnie pamięć nie myli) bliski kontakt z wielorybem miał w Polsce miejsce w 2004 roku - wtedy morze wyrzuciło na brzeg martwego kaszalota, co było nie lada sensacją, bo... ostatnia notatka o wizycie tego gatunku w wodach Bałtyku pochodziła z XII wieku.

Panu wielorybowi życzymy udanych łowów i wiele przyjemności z wczasów na Bałtyku (również pomyślnego powrotu na swoje domowe rewiry), a wodniakom - bezpiecznej, ale jednak, możliwości poobserwowania gościa w naturze.

PanWac