|
Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Propozycja Komisji Szkolenia Polskiego Związku Żeglarskiego zapisu w projekcie Rozporządzenia MENiS, wydawanego w związku ze zmianami w Ustawie o Kulturze Fizycznej z dnia 15.04.2005 r. w zakresie dotyczącym kwalifikacji niezbędnych do uprawiania żeglarstwa, sposobu i trybu przeprowadzenia egzaminów o których mowa w ust. 3 ustawy oraz osób uprawnionych do szkolenia i egzaminowania na patenty żeglarskie, a także zasad bezpieczeństwa przy uprawianiu żeglarstwa, uwzględniając rodzaje patentów żeglarskich*, wzory dokumentów stwierdzających uzyskanie kwalifikacji oraz wynikające z nich uprawnienia. (* pod pojęciem patenty żeglarskie należy rozumieć narodowe certyfikaty kompetencji żeglarskich korespondujące z Międzynarodowym Certyfikatem Kompetencji (ICC – International Certificates of Competency for Operators of Pleasure Craft) zgodnym z Rezolucją nr 40 EKG ONZ. Na podstawie art. 2 ust. 6 pkt 1. Ustawy z dnia 15. 04. 2005 r . o zmianie ustawy o kulturze fizycznej oraz ustawy o żegludze śródlądowej) (Dz .U. Nr 85, poz. 726.) § 1 Rozporządzenie określa szczegółowe wymogi, kwalifikacje i sposób ich uzyskiwania, wynikające z nich uprawnienia, zasady nadawania, zawieszania i cofania tych uprawnień, wzory dokumentów stwierdzających te kwalifikacje i uprawnienia, oraz zasady bezpieczeństwa obowiązujące przy szkoleniu i uprawianiu żeglarstwa na jachtach żaglowych i motorowych. § 2 - Jacht żaglowy oznacza statek o napędzie żaglowym, przeznaczony do uprawiania sportu, turystyki, rekreacji lub szkolenia; jacht żaglowy może być wyposażony w pomocniczy napęd mechaniczny.
Za jacht żaglowy uważa się również deskę z żaglem. - Jacht motorowy oznacza statek o napędzie mechanicznym przeznaczony do uprawiania sportu, turystyki, rekreacji lub szkolenia. Za jacht motorowy uważa się również skuter wodny, łódź pneumatyczną i poduszkowiec.
§ 3 - Posiadanie wymaganych kwalifikacji do uprawiania żeglarstwa, sportów motorowodnych i szkolenia oraz egzaminowania na stopnie żeglarskie i motorowodne stwierdza się nadaniem odpowiedniego patentu Polskiego Związku Żeglarskiego (PZŻ) lub patentu Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego (PZMWiNW), który jest narodowym certyfikatem kompetencji w żeglarstwie i sportach motorowodnych.
- Patent żeglarski i motorowodny nadaje się osobie, która spełnia warunki określone w rozporządzeniu oraz zdała egzamin sprawdzający. Patent instruktorski nadaje się osobie, która spełnia warunki określone w rozporządzeniu, ukończyła szkolenie specjalistyczne określone w programach szkolenia instruktorów PZŻ i PZMWiNW, odbyła staż instruktorski oraz zdała egzamin końcowy.
§ 4 - Osoby powyżej 16 roku życia nieposiadające patentu żeglarskiego mogą prowadzić jachty żaglowe o długości całkowitej nieprzekraczającej 5 metrów po wodach śródlądowych bez ograniczeń oraz jachty żaglowe niezatapialne o długości całkowitej do 5 metrów po wodach morskich do 2 Mm od brzegu, w porze dziennej.
- Osoby prowadzące jachty żaglowe o długości całkowitej powyżej 5 metrów powinny posiadać odpowiedni patent żeglarski.
- Osoby powyżej 16 roku życia nie posiadające patentu motorowodnego mogą prowadzić jachty motorowe z silnikiem o mocy nie przekraczającej 5 kW (6,67 KM) po wodach śródlądowych bez ograniczeń oraz jachty motorowe niezatapialne z silnikiem o mocy do 5 kW (6.67 KM) po wodach morskich do 2 Mm od brzegu, w porze dziennej.
- Osoby prowadzące jachty motorowe z silnikiem o mocy powyżej 5 kW (6,67 KM) powinny posiadać odpowiedni patent motorowodny.
- Osoby niespełniające warunków podanych w punktach 1 - 4 niniejszego paragrafu, mogą prowadzić jachty żaglowe i motorowe wyłącznie pod nadzorem.
- Za prowadzenie jachtów pod nadzorem w trakcie szkolenia żeglarskiego lub motorowodnego uważa się żeglugę w porze dziennej na wyznaczonym akwenie, na którym jest prowadzona ciągła obserwacja, przy zapewnieniu możliwości podjęcia na tym akwenie natychmiastowej akcji ratowniczej z wykorzystaniem łodzi ratunkowej oraz odpowiedniego sprzętu ratunkowego i wyposażenia technicznego. Osoba prowadząca nadzór musi mieć możliwość natychmiastowej interwencji w sytuacjach zagrażających bezpieczeństwu żeglugi.
- O dopuszczeniu do prowadzenia jachtu pod nadzorem w trakcie szkolenia żeglarskiego lub motorowodnego decyduje kierownik wyszkolenia żeglarskiego lub motorowodnego.
§ 5 Ustala się następujące patenty żeglarskie : - Śródlądowy Sternik Jachtowy (ICC - Inland Skiper),
- Morski Sternik Jachtowy (ICC – Yacht Skiper),
- Kapitan Jachtowy (ICC – Yacht Master),
- Sternik Lodowy
§6 Ustala się następujące patenty instruktorskie Polskiego Związku Żeglarskiego : - Młodszy Instruktor PZŻ
- Instruktor PZŻ
§ 7 Patent Śródlądowego Sternika Jachtowegouprawnia do : - prowadzenia jachtów żaglowych po wodach śródlądowych,
- prowadzenia jachtów żaglowych niezatapialnych o długości całkowitej powyżej 5 metrów po wodach morskich w strefie do 2 Mm od brzegu w porze dziennej .
§ 8 Patent Morskiego Sternika Jachtowegouprawnia do: - prowadzenia jachtów żaglowych po wodach śródlądowych,
- prowadzenia jachtów żaglowych o długości całkowitej do 13 metrów po wodach morskich, o skoku pływu do 1,5 m.
§ 9 Patent Kapitana Jachtowegouprawnia do : - prowadzenia jachtów żaglowych po wodach śródlądowych,
- prowadzenia jachtów żaglowych po wodach morskich.
§ 10 Patent Sternika Lodowego uprawnia do prowadzenia ślizgów lodowych. § 11 Patent Młodszego Instruktora PZŻ uprawnia do : - prowadzenia szkolenia żeglarskiego do posiadanego patentu włącznie,
- pełnienia funkcji egzaminatora w komisjach egzaminacyjnych na patenty żeglarskie,
Patent Instruktora PZŻ uprawnia do : - organizacji i prowadzenia szkolenia żeglarskiego do posiadanego patentu włącznie,
- organizacji i prowadzenia szkolenia instruktorskiego,
- pełnienia funkcji egzaminatora w komisjach egzaminacyjnych na patenty żeglarskie i instruktorskie.
§ 12 - Warunkiem uzyskania patentu Śródlądowego Sternika Jachtowegojest:
- ukończenie 16 roku życia,
- umiejętność pływania
- odbycie kursu szkoleniowego,
- zdanie egzaminu sprawdzającego.
- Warunkiem uzyskania patentu Morskiego Sternika Jachtowegojest :
- ukończenie 18 roku życia,
- posiadanie patentu Śródlądowego Sternika Jachtowego albo odbycie kursu szkoleniowego,
- umiejętność pływania,
- odbycie co najmniej 3 rejsów pełnomorskich w czasie co najmniej 400 godzin, po uzyskaniu patentu Śródlądowego Sternika Jachtowego,
- zdanie egzaminu sprawdzającego.
- Warunkiem uzyskania patentu Kapitana Jachtowegojest :
- posiadanie patentu Morskiego Sternika Jachtowego,
- udział w minimum 3 rejsach pełnomorskich, w czasie co najmniej 800 godzin żeglugi w tym przynajmniej 400 godzin samodzielnego prowadzenia jachtu, po uzyskaniu patentu morskiego Sternika Jachtowego,
- odbycie przynajmniej 1 rejsu powyżej 100 godzin po wodach pływowych o skoku pływu powyżej 1,5 metra, po uzyskaniu patentu Morskiego Sternika Jachtowego,
- zdanie egzaminu sprawdzającego
- Warunkiem uzyskania patentu Sternika Lodowegojest :
- ukończenie 16 roku życia,
- umiejętność pływania,
- odbycie kursu szkoleniowego
- zdanie egzaminu sprawdzającego
- Warunkiem uzyskania patentu Młodszego Instruktora PZŻjest :
- posiadanie co najmniej średniego wykształcenia,
- posiadanie co najmniej patentu Śródlądowego Sternika Jachtowego
- ukończenie specjalistycznego kursu instruktorskiego,
- zdanie egzaminu końcowego.
- Warunkiem uzyskania patentu Instruktora PZŻjest :
- posiadanie patentu Młodszego. Instruktora PZŻ,
- ukończenie specjalistycznego kursu instruktorskiego,
- odbycie stażu instruktorskiego na 2 kursach zakończonych egzaminami na patenty żeglarskie,
- zdanie egzaminu końcowego.
§ 13 Ustala się następujące patenty motorowodne : PROPOZYCJE PZMWiNW odpowiednio paragrafy 14-20 PROPOZYCJE PZMWiNW Ustala się następujące patenty instruktorskie PZMWiNW: PROPOZYCJA PZMWiNW… § 21 Osoba ubiegająca się o patent żeglarski lub motorowodny składa następujące dokumenty: - wniosek o nadanie patentu,
- dokumenty potwierdzające spełnienie wymagań warunkujących otrzymanie określonego patentu; zaświadczenie o ukończeniu kursu wystawione przez osobę nadzorującą szkolenie żeglarskie lub motorowodne, opinie z rejsów. Udział w rejsach powinien być poświadczony przez kapitana jachtu albo przez pisemne oświadczenie własne w przypadku rejsów prowadzonych samodzielnie,
- pisemną zgodę opiekunów prawnych na uprawianie żeglarstwa na jachtach żaglowych lub motorowych, jeżeli kandydat nie ukończył 18 roku życia,
- zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do uprawiania żeglarstwa lub sportów motorowodnych.
- dokument poświadczający umiejętność pływania (karta pływacka, zaświadczenie ratownika WOPR, oświadczenie własne osób pełnoletnich, oświadczenie opiekunów prawnych osób niepełnoletnich).
§ 22 PROPOZYCJE PZMWiNW § 23 PROPOZYCJE PZMWiNW § 24 PROPOZYCJE PZMWiNW § 25 PROPOZYCJE PZMWiNW § 26 - Egzaminy sprawdzające, o których mowa w § 3 ust. 2 i § 22 ust. 2, są prowadzone odpowiednio przez instruktorów powoływanych do Komisji Egzaminacyjnych przez Polski Związek Żeglarski oraz Polski Związek Motorowodny i Narciarstwa Wodnego.
- Szkolenie na patenty żeglarskie i motorowodne oraz instruktorskie, prowadzone są odpowiednio przez instruktorów Polskiego Związku Żeglarskiego i Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego na podstawie programów szkolenia oraz warunków realizacji szkolenia i egzaminów opracowanych przez te związki i zatwierdzone przez ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu.
- Do udziału w egzaminach na patenty uprawniające do prowadzenia jachtów po wodach śródlądowych mogą być zapraszani przedstawiciele Urzędów Żeglugi Śródlądowej, a na patenty uprawniające do prowadzenia jachtów po wodach morskich powinni być zapraszani przedstawiciele Urzędów Morskich.
§ 27 - Patenty żeglarskie nadaje Zarząd Polskiego Związku Żeglarskiego lub w jego imieniu Zarządy Okręgowych Związków Żeglarskich.
- Patenty i licencje motorowodne nadaje Zarząd Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego lub w jego imieniu Zarządy Okręgowych Związków Motorowodnych i Narciarstwa Wodnego.
- Posiadane uprawnienia są zawieszane lub cofane przez jednostkę, która je nadała, na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu powszechnego lub Izby Morskiej, a także na wniosek sądu koleżeńskiego, odpowiednio PZŻ albo PZMWiNW.
§ 28 - Osoby posiadające zawodowe uprawnienia do kierowania statkami żeglugi śródlądowej mogą uzyskać bez egzaminu patent Śródlądowego Sternika Jachtowego lub … PROPOZYCJA PZMWiNW.
- Osoby mające, z tytułu służby w Marynarce Wojennej lub Straży Granicznej albo z tytułu pracy w marynarce handlowej lub rybołówstwie morskim, uprawnienia do prowadzenia okrętów albo statków w żegludze morskiej mogą, po zdaniu egzaminu sprawdzającego, uzyskać patent do Kapitana Jachtowego lub Kapitana Motorowodnego włącznie.
- Osoby, o których mowa w ust. 2, powinny wykazać się stażem 200 godzin żeglugi w rejsie na morskim jachcie żaglowym.
- DO USTALENIA POMIĘDZY PZŻ I PZMWiNW SPRAWA WZAJEMNEJ WYMIANY PATENTÓW .
- Osoby, mające z tytułu służby w Marynarce Wojennej, Straży Granicznej, marynarce handlowej i rybołówstwie morskim oraz żegludze śródlądowej wymagany staż w obsłudze silników (siłowni) mogą uzyskać patent … PROPOZYCJA PZMWiNW.
§ 29 - Dokumentację i ewidencję wydanych patentów żeglarskich i instruktorskich prowadzi Polski Związek Żeglarski.
- Dokumentację i ewidencję wydanych patentów motorowodnych, instruktorskich i licencji motorowodnych prowadzi Polski Związek Motorowodny i Narciarstwa Wodnego.
- Wzory patentów żeglarskich, patentów i licencji motorowodnych oraz patentów instruktorskich określa załącznik do rozporządzenia.
UWAGA DLA WYSTAWCY PATENTÓW : powyższe dokumenty ze zdjęciem posiadacza powinny być opisane w języku polskim i angielskim, opatrzone logo związku sportowego oraz godłem państwowym i nazwą kraju jako >narodowe certyfikaty kompetencji .
§ 30 Stałe obowiązki, związane z pełnieniem funkcji na jachcie żaglowym i motorowym podczas pływań morskich, określa prowadzący jacht i wpisuje do dziennika jachtowego. § 31 - Za bezpieczeństwo żeglugi jest odpowiedzialny prowadzący jacht.
- Prowadzący jacht może powierzyć członkowi załogi wykonanie każdej czynności związanej z prowadzeniem jachtu, co jednak nie ogranicza jego odpowiedzialności za bezpieczeństwo żeglugi.
- Każdy jacht żaglowy i motorowy powinien być wyposażony w środki ratunkowe, asekuracyjne oraz w środki przeciwpożarowe, zgodnie z wpisem w dokumencie rejestracyjnym lub w karcie bezpieczeństwa jachtu, wydanymi zgodnie z odrębnymi przepisami.
§ 32 - Za bezpieczne przeprowadzenie zawodów żeglarskich i motorowodnych jest odpowiedzialny sędzia główny zawodów.
- Za bezpieczeństwo w zorganizowanych formach szkolenia żeglarskiego oraz motorowodnego i narciarstwa wodnego jest odpowiedzialny Kierownik Wyszkolenia Żeglarskiego lub Motorowodnego. Funkcję tą mogą pełnić osoby posiadające odpowiednio uprawnienia instruktorskie PZŻ oraz PZMWiNW.
- Instruktorzy PZŻ i PZMWiNW prowadzący szkolenie i egzaminy na patenty określone w niniejszym rozporządzeniu spełniają warunki określone w art. 44.1. Ustawy o kulturze fizycznej z dnia 18 stycznia 1996r.
§ 33 - Za bezpieczeństwo osób i mienia znajdującego się na przystani jest odpowiedzialny administrator przystani (portu).
- Za organizację działań o charakterze ratunkowym na akwenie w rejonie przystani jest odpowiedzialny kierownik przystani (portu).
- Szczegółowe warunki bezpieczeństwa na przystani, obejmujące zakaz przebywania dzieci do lat 13 bez opieki osób dorosłych, określa regulamin przystani (portu).
§ 34 - 1. Patenty żeglarskie oraz patenty i licencje motorowodne wydane na podstawie dotychczasowych przepisów zachowują swoją ważność do dnia 31. 12. 2009 r.
- W terminie do 31. 12. 2009 r.
- Osoby posiadające patent Żeglarza Jachtowego mogą uzyskać bez egzaminu
- patent Śródlądowego Sternika Jachtowego pod warunkiem ukończenia 16 roku życia.
- Osoby posiadające patent Sternika Jachtowemogą uzyskać bez egzaminu :
- patent Śródlądowego Sternika Jachtowego bez żadnych warunków,
- patent Morskiego Sternika Jachtowego pod warunkiem ukończenia 18 roku życia i posiadania stażu z co najmniej 3 rejsów pełnomorskich w czasie co najmniej 400 godzin.
- Osoby posiadające patent Jachtowego Sternika Morskiegomogą uzyskać bez egzaminu :
- patent Morskiego Sternika Jachtowego bez żadnych warunków,
- patent Kapitana Jachtowego pod warunkiem posiadania stażu z co najmniej 2 samodzielnie prowadzonych rejsów pełnomorskich w czasie co najmniej 400 godzin.
- Osoby posiadające patenty kapitańskie mogą uzyskać patent Kapitana Jachtowego bez żadnych warunków .
- Osoby posiadające patenty lodowe mogą uzyskać patent Sternika Lodowego bez egzaminu pod warunkiem
- ukończenia 16 roku życia.
- Osoby posiadające patenty motorowodne… (odpowiednie dla stopni propozycje PZMWiNW
§ 35 Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia. MINISTER EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.
Autor |
Wątek |
Jędruś |
Wysłano: 17.06.2005, 8:19 Uaktualniono: 17.06.2005, 8:19 |
Szara myszka
Dołączył: 09.09.2003
Skąd:
Liczba wpisów: 13
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Co to w ogóle jest? Najpierw zapowiada się liberalizację, połączenie stopni sternika morskiego i kapitana o niewielkich różnicach a potem publikuje się coś takiego. Projekt zamiast zapowiadanej liberalizacji i połączenia likwiduje stopień sternika jachtowego i odbiera uprawnienia dając do wyboru posiadaczom dwa sąsiednie stopnie. Niby wystarczy wykazać się stażem ale ten dopisek: „pełnomorskie”. Dotychczasowy sternik może prowadzić jachty po morzu i mógłby ten staż zaliczyć ale przeważnie pływa po wodach osłoniętych. Czyli musiałby wynająć większy jacht i kogoś z uprawnieniami na to pełne morze... Brak słów by określić takie projekty. Łamie toto zasadę „prawo nie działa wstecz” którą zresztą chętnie wykorzystuje PZŻ do swoich celów w sprawie instruktorów. Autorzy tego powinni szybko to odszczekać i zamieścić coś NAPRAWDĘ liberalnego bo może już czas zacząć po prostu wyśmiewać takie projekty?
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
wroobel |
Wysłano: 17.06.2005, 11:49 Uaktualniono: 17.06.2005, 11:49 |
Webmaster
Dołączył: 11.02.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 239
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Andrzeju spokojnie!
Przeczytaj projekt raz jeszcze i przemyśl go dokładnie.
- Żeglarz Jachtowy - zostaje jak był na jachty śródlądowe (od dawniej S=10m2 teraz Lc=5m - to jachty tej samej wielkości) - jedynie zmienia się nazwa na lepiej pasującą do angielskiego opisu Inland Skipper - czyli Śródlądowy Sternik Jachtowy. No i zmienia się dolna granica wieku z 12 lat na 16. To jest ok. Bo i tak na jachtach kabinowych to szoty 12-latków przez kipę przeciągały przy mocniejszym wietrze.
- Sternik Jachtowy - jest zliberalizowany!
- Po pierwsze pozwala się oderwać się od nieszczęsnej linii brzegowej! Gdzie wszyscy wiedzą, że żegluga przybrzeżna jest najniebezpieczniejsza, bo mielizny, prądy, przyboje, sztrandowania....etc. czyli z dotychczasowego Costal Skipper awansuje na Skippera pełną gębą!
- Po drugie sternik mógł prowadzić do tej pory jachty do S=40m2, czyli de facto 9 metrowe które na pokład zabierały góra 6 osób, teraz proponuje się mu jachty do Lc=13m! To jest wyraźny wzrost! Wiem można powiedzieć szkoda że nie 14 - bo by się Opale i J-80 zmieściło... no, ale czy np. niedostępna dla st.j. dotychczas Vega Lc=11,7 S=55m2 z 8 kojami, którą będzie mógł poprowadzić posiadacz nowego Morskiego Sternika Jachtowego - to nie liberalizacja?
- Coś za coś - zgodnie z postulowaną zasadą „Więcej edukacji mniej regulacji” - będzie więcej stażu! Ponieważ uprawniania są pomiędzy dawnym st.j. (200h stażu) a j.st.m. (800h =200+600h stażu) to i wymagany staż jest pomiędzy czyli 400h co jest logiczne!
Pamiętam, że w poprzednim wątku pisałeś że 100h stażu wystarczy. Tak 100h wystarczy, żeby zobaczyć morze - jaki ma kolor, wyglądając głównie przewieszonym przez sztormreling. Nie jestem jeszcze wilkiem morskim, ale wybacz poprowadziłem od Ciebie trochę więcej rejsów stażowych (w tym również komercyjnych z nieharcerzami) - i wiem co umieją ludzie po pierwszym rejsie, zwłaszcza turystyczno-stażowym. W większości nie są gotowi aby zostać dowódcą kilku zawierzonych im osób, nawet po dwóch 100h rejsach. Nie oceniaj wszystkich przez pryzmat swój i innych harcerzy, którzy są bardziej samodzielni, odpowiedzialni, dociekliwi i przede wszystkim mają już od zastępowego przetrenowane umiejętności przywódcze w kierowaniu zespołem ludzi wykraczające daleko poza średnią krajową!
Moje zdanie jest takie, że nic tak nie uczy, jak praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka - mniej precyzyjnego parkowania i obijania się o dalby na kursie, a więcej czasu w morzu - to dobry kierunek!
- Teraz nad czym bolejesz? Nad stażem w okresie przejściowym? To są cztery lata, żeby dopływać brakujące 200h stażu (bo tak ja rozumiem posiadane 200h przed i dopływane 200h po daje 400 - choć masz racje, ze jest to mało wyraźnie zapisane!). Jak dla mnie jest ok. Albo ktoś jest praktykujący i w 4 lata wypływa 200h bez problemu, albo jest niepraktykujący - to po co mu ten stopień? Niech zostanie grzecznie na śródlądziu.
- No jak nie dotychczasowy Jachtowy Sternik Morski oraz Kapitan Jachtowy (funkcjonujący jeszcze w Polsce pod starymi postaciami j.k.ż.b. i j.k.ż.w.) będzie to wszystko połączone w jeden stopień nowego Kapitana Jachtowego. A uzupełnienie stażu dla „morsa” - no już pisałem jak ktoś jest praktykujący to nie problem, a niepraktykującym po co patenty? W ramkę i na ścianę?
Czyli jest oczekiwane uproszczenie i połączenie ostatnich 2 stopni.
- Piszesz o problemie Instruktorów PZŻ, że nie mamy umocowania prawnego - przeczytaj jeszcze raz projekt rozporządzenia - tu jest właśnie obiecywany przez nowy Zarząd sposób załatwienia sprawy! Teraz się módlmy, albo jeszcze lepiej lobbujmy, ażeby nie zostało to uwalone w MENiSie! Bo powinno nam instruktorom na tym zależeć - prawda? Więc działając w różnych organizacjach, stowarzyszeniach, klubach, piszmy do ministerstwa wnioski popierające ten zapis o Instruktorach PZŻ. Przestańmy (choć na chwilę) boczyć się na PZŻ jako taki, tylko poprzyjmy załatwienie sprawy na której każdemu z nas osobiście zależy!
Na koniec chciałbym napisać, że nie jestem twórcą tego projektu, nie brałem udziału w pracach nad nim. Bronię głównej idei, bo moje doświadczenie żeglarskie podpowiada mi, że jest ok! Oczywiście, sam też, mam kilka wątpliwości i merytorycznych i redakcyjnych. Wysyłając Wam projekt do konsultacji liczyłem na konkretne pytania w stylu:
- Dlaczego Lc=13m, a nie 14 skoro jachtów między 9-13m w polskiej flocie jest mało? Może w Chorwacji jest dużo fajnych 40 stopowych jachtów? Czy celowo wyłączono polskie Jotki i Opale?
- Jakie są intencje, czy uzupełnienie stażu z st.j. na nowego m.st.j. ma być do 400h (czyli 200+200) czy o 400h (a to już nie fair bo 200+400=600h)? Bo jest to zapisane nie jasno! A co jak ktoś miał aż 400h przystępując do egzaminu na st.j. czy może się zweryfikować na m.st.j. od ręki?
- Zasadne jest Twoje pytanie o definicje „pełnomorskich” rejsów. Do tej pory rejs po Zatoce Gdańskiej z wyskokiem do Władysławowa to był pełnomorski, natomiast bez zawinięcia do Władysławowa jedynie „po wodach osłoniętych” - co niektórym komisją sprawiało różnice przy zaliczaniu stażu.
- Czy nowe patenty będą jakości niezgorszej niż nowe dowody osobiste i nowe prawa jazdy, czy będą warte tych maximum 50 zł zapisanych w ustawie? Niestety boleje okrutnie, ale od roku, już się nie załapuje gwarantowaną ustawą 50% na zniżkę dla młodzieży uczącej się i studentów do 26 roku życia. [ale temu akurat nie jest winny ani Sejm, ani PZŻ, tylko moi rodzice, że się tak pospieszyli
]
To są pytania które, chętnie zadam twórcą projektu z GKSz’u. I na takie pytania czekam, a nie na potępianie w czambuł wszystkiego, co w nagłówku ma pieczęć PZŻ!
Pozdrawiam gorąco
Pilot Chorągwi Łódzkiej ZHP
phm. Wiktor Wróblewski
Jachtowy Sternik Morski
Instruktor Żeglarstwa PZŻ (co prawda, po 1997 ale jednak)
Przewodnik Turystyki Żeglarskiej PTTK
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
Jędruś |
Wysłano: 17.06.2005, 12:40 Uaktualniono: 17.06.2005, 12:40 |
Szara myszka
Dołączył: 09.09.2003
Skąd:
Liczba wpisów: 13
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Niech inni zadają pytania na które czeka Wiktor. Ja mówię o tym co mnie interesuje. Z projektu wynika, że zabiera uprawnienia sternikom jachtowym. Wielu (min. ja)nabyło "morskie" uprawnienia przy poprzedniej zmianie stopni. Niekoniecznie musieli już zdążyć wypływać nawet te 200 godzin. Ja mam tylko 170. Wszystkie samodzielne, wszystkie (w zasadzie) na wodach osłoniętych choć do Władkowa też dopłynąłem. Spotkałem się też z opinią że pełnomorski rejs to musi być dalej niż P20. Więc tu pytanie jak to dokładnie jest? Nadal uważam, że 100 godzin w zupełności wystarczy na staż byle był to rejs samodzielnie przygotowany i poprowadzony. Wtedy czy się żyga czy nie i ile się tego morza widzi to już nie ma znaczenia. Zwykle żyga się mniej i widzi więcej niż będąc w załodze. Nie podoba mi się ten projekt i napiszę do ministra by nic takiego nie podpisywał. To jest jeszcze do dalszego, dalszego dopracowania.
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
wroobel |
Wysłano: 17.06.2005, 13:45 Uaktualniono: 17.06.2005, 13:45 |
Webmaster
Dołączył: 11.02.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 239
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
O widzisz Andrzeju! To jest konkret.
To jest konkretne pytanie co ze bardzo starymi sternikami jachtowymi, takimi jeszcze bez P.U.?
Hmmm... moje zdanie na ten temat wyraziłem. Staż i praktyka, to jest najważniejsze - patent nie używany można powiesić sobie w ramkę i na ścianę.
Twoja sytuacja, nie ukrywam, mnie ZASKOCZYŁA!
Poprzedni system stopni instruktorskich zmuszał Bogu ducha winnych żeglarzy szuwarowych do wyjścia w morze by zrobić najpierw st.j. potem MIŻ. W tym projekcie jest bardzo dobrze MIZ możne robić już ze śródlądowego - i super ktoś nie chce, kogoś nie stać, komuś choroba nie pozwala po morzu pływać - niech sobie siedzi całe życie w szuwarach i niech ma prawo szkolić takich samych szuwarowców - i to jest OK! i to jest ważne do dalszych przemyśleń.
To tak ogólnie... wracając do Twojej sytuacji... hmm 7 lat 170h uff.... w tym tępie by dobrnąć do 400 będziesz potrzebował następnych 9 lat jak nic  a ty rozporządzenie daje 4. Co robić? Jak będziesz pisał do ministra, to nie potępiaj całego projektu, bo tak.... Uważam że powinieneś przede wszystkim wnioskować o przedłużenie okresu przejściowego... z 4 do 5, 6?? Bo 9 lat to przyznasz że to przesada, aby mieć taki mętlik w stopniach - to jest konstruktywna uwaga....
...ewentualnie inny konstruktywny wniosek jaki widzę to aby przyjąć że każdy sternik ma już 200h w 2 rejsach - więc, żeby wyrównać różnice programowe można wnioskować o zmianę zapisu na: dopływanie 200h stażu w przynajmniej 1 rejsie po zdobyciu st.j. - tu Ci zostaje 30h więc w 4 lata się wyrobisz - prawda?
...trzeci konstruktywny wniosek to zmniejszenie minimalnego stażu z 400 do 300h - w Twoim przypadku 130h w 4lata też powinieneś dać radę
To są konstruktywne wnioski, które ja widzę od razu gdy Ty mi mówisz wprost jaki jest problem. Uważam że powinniśmy konstruktywnie myśleć o tym projekcie... bo naprawdę w swoich głównych założeniach jest wart poparcia! Nie tępmy go z punktu, bo tak.
Teraz zupełnie prywatnie. Żeglarstwo morskie i żeglarstwo śródlądowe - to 2 światy, które niewiele mają ze sobą wspólnego! Nie da się doświadczeń śródlądowych wprost przenieść na morze. Powiem więcej ja poświęcam w szkoleniu wiele czasu na tępienie u młodych adeptów morza złych śródlądowych nawyków. Masz racje, że praktyka własna jest potrzebna - ja się długo i wiele uczyłem o dowodzeniu załogą, prowadzeniu jachtu w czasie moich pierwszych samodzielnych rejsów. I to wcale nie są rzeczy których można się nauczyć na stacjonarnym kursie obijając dalby i keję. To można jedynie podpatrzeć w praktyce u innych, a potem samemu próbować. Ja zaczynałem żeglować ze starymi kapitanami... chłonąc ich nawyki... potem długo pływałem sam... ostatnio się wybrałem na rejs na ZAWISZĘ. Był to dla mnie niesamowity ładunek nowych pomysłów, nowego spojrzenia na organizacje wielu rzeczy na jachcie - co już mi się udało wprowadzić w życie prowadząc kilka tygodni później samodzielnie rejs. Nie wszystko da się samemu wymyślić, czasem warto podglądać „warsztat kapitański” innych.
Stopy Wody Adrzeju...
...i myśl konstruktywnie... będziemy pisać wnioski do GKSz’u, a jak będzie trzeba to i do MENiSu. Tylko się do tego mądrze przygotujmy. Musimy wiedzieć co chcemy ugrać i dlaczego... Jak będziemy negować na zasadzie nie, bo nie... to spławią nas jak innych oszołomów.
Wiktor
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
panwac |
Wysłano: 18.06.2005, 22:34 Uaktualniono: 18.06.2005, 22:34 |
Webmaster
Dołączył: 01.09.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 849
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Generalnie zgadzam się z Twoimi przemyśleniami (co mogliśmy bezpośrednio stwierdzić podczas ostatniego naszego spotkania), natomiast byłbym ostrożny przy podsuwaniu niektórych "konkretów". O ile próby zmniejszenia wymaganego stażu do 300 godzin wydają się zasadne (przy obecnej średniej długości istniejącej na rynku oferty pojedynczych pływań = 110h, trzy rejsy by dały potrzebny limit), o tyle np. hipotetyczna propozycja przypisania wszystkim obecnym sternikom 200h i wymóg dopływania "brakujących" w praktyce by podważał umiejętności tych bardziej "wypływanych", preferując "nowicjuszy".
Papier pamięta - odniesienie do konkretów zapisanych w wykazie rejsów w książeczce wydaje mi się najlepszą drogą do określenia poziomu konkretnego kandydata na przyszły stopień. A że wymóg stażu pojawia się dopiero przy sterniku, więc i problemów nie powinno być: ma ktoś Limit - weryfikuje kwit.
Piotr
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
wroobel |
Wysłano: 19.06.2005, 22:49 Uaktualniono: 19.06.2005, 22:49 |
Webmaster
Dołączył: 11.02.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 239
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Piotrze!
Już odpowiadam na Twoje wątpliwości, te i zadane w naszej rozmowie na ostatniej odprawie retmanatu.
Rozmawiałem z jednym z członków komisji szkolenia - otóż intencja twórców była taka, żeby przy weryfikacji st.j. na m.st.j. był brany pod uwagę cały staż - bez znaczenia czy zdobyty przed czy po egzaminie na st.j.
Ponieważ opnie ze stażu zdobytego przed egzaminem składasz w komisji egzaminacyjnej, książeczka żaglarska - JEST NIEOBOWIĄZKOWA, to narodziło się rozwiąznie zwane - pisemnym oświadczeniam własnym o posaidanym stażu składanym przy weryfikacji.
Podsumowując - jeśli w tym sezonie wypływasz do 400h i jeszcze we wrześniu zdasz egzamin na st.j. będziesz mogł od ręki zweryfikowć się na m.st.j. po wejściu rozporządzenia w życie.
Czego Tobie gorąco życze
Wiktor
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
Jędruś |
Wysłano: 20.06.2005, 5:45 Uaktualniono: 20.06.2005, 5:45 |
Szara myszka
Dołączył: 09.09.2003
Skąd:
Liczba wpisów: 13
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Dwa światy to nie żeglarstwo morskie i śródlądowe ale moje i Twoje. Co do morza to jakoś niespecjalnie mnie zaskoczyło gdy prowadziłem swój pierwszy rejs. Podobne fale (w stosunku do wielkości jachtu), podobnie na części horyzontu nie widać brzegu  . Zaskoczył mnie za to trochę morski jacht z oczywiście ważnymi papierami. Myślałem, że na takim wanty nie powinny się same rozkręcać jak na kiepskiej, czarterowej łódce śródlądowej. Nawet bez morskiej praktyki i bez silnika da się podejść morskim jachtem do nabrzeża w labiryncie falochronów. Nawet jakby łatwiej, bo ciężki jacht nie zatrzymuje się od razu.
Mam mało godzin bo idę inną drogą. To jest ten prawdziwy inny świat. Chcę żeglować na jachcie na którym wanty nie rozkręcą się gdy tego nie chcę. Więc żegluję na swoim. Na razie jest za mały by wypłynąć na pełne morze. A ten projekt mówi po prostu: Nie możesz tak żeglować bo stracisz uprawnienia. Musisz, za pieniądze odłożone na budowę swojego, większego wynająć teraz większy jacht lub zapłacić za rejs i dorobić staż. Możnaby się zapytać czy nie był pisany również dla właścicieli dużych pełnomorskich jachtów? Trudno, żeby mi się to podobało.
Co do konkretów to pominąłeś jedno moje pytanie o definicję pełnomorskiego rejsu. Bo z tych 170h tylko 120 jest z rejsu zahaczającego o Władysławowo.
No i to co jest największą wadą tego projektu: Lekceważenie Praw Nabytych. PZŻ chętnie z nich korzysta gdy chodzi o instruktorów sprzed 1997 a nie raczy pamiętać przy nowym projekcie stopni. Sam się prosi by podejrzliwie traktować wszystko co od niego wychodzi i na wszelki wypadek potępiać. Taka wada projektu może spowodować, nawet w wypadku podpisania przez ministra szybkie jego wycofanie. Czemu projekt nie łączy jak zapowiadano jsm z kj tylko likwiduje stj?
Praktyka dobra rzecz, zawsze warto się uczyć ale nie wolno w imię tego krzywdzić ludzi. Stary stj który nigdy nie był na morzu może kiedyś zapragnąć tam popłynąć kiedy np zbuduje sobie większy jacht. A według Twojego myślenia dawno należy go zdegradować bo wszystko zapomniał i skazać na wynajęcie odp skipera. To jest myślenie z poprzedniej epoki. Dziś ktoś, kto sporo pieniędzy włożył w swoją łódkę nie będzie skory do jej narażania. Podobnie nie będzie chciał narażać załogi bo to przeważnie rodzina i dobrzy znajomi. Tu nie wystarczy być w zgodzie z przepisami ale naprawdę ich nie narażać. Więc niech tego doświadczonego kolegę weźmie dobrowolnie, w żadnym wypadku nie należy go do tego zmuszać. Muszę przyznać, że mnie z kolei zaskakują Twoje poglądy w tym względzie. Ktoś nie praktykuje - odebrać uprawnienia, niech siedzi w szuwarach. Tego się nie spodziewałem. Śródlądzie to nie tylko szuwary, fale tu też osiągają 1,5 m a kamieniste brzegi nie zachęcają do lądowania. Lepiej poszukać zacisznej zatoki. No i kwestia prporcji jachtu. Jak się naogląda 1m fal z pokładu 4m jachtu w samotnej żegludze to nie robią wrażenia 2m fale widziane z pokładu Nefryta choćby i po raz pierwszy. Nawyki starych kapitanów można też chłonąć z książek, artykułów które piszą. Unika się wtedy zepsutego rejsu jeśli akurat dane nawyki nie pasują do mnie.
Tak więc projekt traktuję jako pierwszą wstępną przymiarkę a nie coś już ustalonego. Choćby ze względu na liczne jeszcze dziury. No i inna kwestia: Ministerstwo kombinuje ciągle ustawę o sporcie kwalifikowanym. Ma ona ograniczyć panoszenie się związków sportowych na rzecz zawodników i ich sponsorów. To niby inna sprawa ale mam wrażenie że się łączy z naszą...
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
wroobel |
Wysłano: 20.06.2005, 13:32 Uaktualniono: 20.06.2005, 13:32 |
Webmaster
Dołączył: 11.02.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 239
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Drogi Andrzeju,
Wybacz moje zdecydowane słowa w ostatnim komentarzu. Choć, w dalszym ciągu uważam, że nie do końca masz racje. Piszesz, że likwidowany jest stopień st.j. – otóż w moim odczuciu nie. St.j. dostaje większe uprawnienia w zamian za większy staż – to jest uczciwe, to jest fair, to się mieści, w moim odczuciu, ramach pojęcia „liberalizacja”.
Odnosząc się do różnych żeglarskich światów. To podział ma morze i na śródlądzie – był, jest i będzie...
...natomiast podział na Twój i mój świat żeglarski też jest! To prawda, ale przebiega on po innych granicach. Jakich - pisałem o tym na w innym wątku na forum --> http://www.forum.zhp.pl/viewtopic.php?TopicID=2560&page=0#28598
Ja zaczynałem na śródlądziu w świecie żeglarstwa harcerskiego, potem wychodząc w morze załapałem się jeszcze na końcówkę świata żeglarstwa jachtklubowego, do dziś (z konieczności, a nie z przyjemności) współpracuje ze światem szkół i agencji żeglarstwa... a swoje doświadczenia staram się kreatywnie łączyć i tworzyć świat harcerskiego żeglarstwa morskiego.
Twój, Andrzeju obecny żeglarski świat to świat prywatno-przyjemnościowo-rodzinny  I to są granice i różnice między nami.
O różnicach między morzem, śródlądziem jeśli chcesz napisze Tobie w kolejnym komentarzu.
Wracając do Twoich pytań - po rozmowie z przedstawicielem komisji szkolenia wiem, że intencją PZŻ przy zapisie „pełnomorskie” były również rejsy przybrzeżne w tym samodzielnie prowadzone na Nefrytach co najmniej w P-12. Czyli z wyłączeniem rejsów całkowicie zatokowych.
Zasięgałem również opinii motorowodniaków i dowiedziałem się, że będą oni chcieli przedłużenia okresu przejściowego, według niektórych nawet do 10lat! Obiektywnie patrząc wydaje mi się to za długo, skoro po 7 latach funkcjonowania poprzedniego systemu udało dojść się do chęci uproszczenia systemu szkolenia z 4 do 3 stopni... to potrafię sobie wyobrazić, że za kolejne 7 lat będzie kolejna liberalizacja z 3 do 2 stopni – śródlądowego i morskiego - bo podział na morze i śródlądzie w mojej opinii musi być zachowany. Podsumowując, według mnie, okres przejściowy nie może trwać dłużej niż okres funkcjonowania całego systemu.
Na koniec, Andrzeju, po pierwsze nie wszystko da się przeczytać w książkach. Po drugie uważam, że pisząc o kosztach stażu w Twoim przypadku demonizujesz sprawę. Uważam, ze tak doświadczony sternik jak ty, spokojnie znajdzie harcerską załogę na rejs przybrzeżny, która „koje Ci postawi” i będzie szczęśliwa, jak dorzucisz się do miski...
...myślę, że mógłbym Ciebie zarekomendować do któregoś z harcerskich ośrodków w Gdyni lub Pucku, gdzie jako sternik dostaniesz nawet pełne utrzymanie prowadząc stażówkę. Spodziewam się również, że jeśli jako Młodszy Instruktor Żeglarstwa poprowadzisz na koniec stażówki szkolnie manewrowe dla przyszłych sterników to albo parę złotych w kieszeń Ci wpadnie, albo w „barterze” dostaniesz oficerską koję we wrześniu na Opalu – co bardzo polecam, bo mógłbyś się przejechać z innym kapitanem weryfikując książki
Mając już patenty st.j. i MIŻ - problem nie tkwi w barku możliwości...
Stopy słonej wody
Wiktor
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
Jędruś |
Wysłano: 20.06.2005, 20:05 Uaktualniono: 20.06.2005, 20:05 |
Szara myszka
Dołączył: 09.09.2003
Skąd:
Liczba wpisów: 13
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Zwykle koszty rejsu dzielę po równo na wszystkich... Zwykle żegluję z rodziną i nie sądzę by rodzina puściła mnie samego na 300 godzin w morze. Chyba, że to już nie będzie projekt i miną trzy czwarte z tych lat przejściowych... Jakoś nie chce mi się wracać do starych modeli żeglarstwa: stażówki, "stawianie koji". Możliwości są ale jest wiele powodów by postępować inaczej. Nie tylko w tym przypadku tak jest, nie tylko w żeglarstwie. Rejs na ten rok i resztę wekendów do października mam zaplanowanych. Co będzie dalej zobaczymy. W przyszłym roku pewnie będziemy mieli u nas kurs więc jakiś barter się znajdzie. No i może opłyniemy Rugię skoro wystarczy P12. Swoją drogą ci z komisji mogliby tę interpretację jakoś lepiej ogłosić jeśli nie jest tajna. Pozostanę przy swoim zdaniu na temat tego prjektu. Nie jest fair, nie powinien odbierać praw nabytych nawet w imię rozszerzenia uprawnień. Teraz to wygląda (także w twojej argumentacji) po prostu na odsiew: ci co nie mają praktyki - zdegradować. Na to się nie zgadzam niezależnie jak łatwo byłoby mi ten staż uzyskać.
I jeszcze w kwestii formalnej: porządne rozporządzenie w demokratycznym kraju nie powinno zawierać takich kpin jak ten fragment o odbieraniu i zawieszaniu uprawnień przez sąd koleżeński. Możesz mi wytłumaczyć jak to ma działać? Państwowe uprawnienia, nadane mocą ustawy odbiera sąd koleżeński gdy uzna to za stosowne? Mam się śmiać czy płakać?
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
panwac |
Wysłano: 20.06.2005, 20:05 Uaktualniono: 20.06.2005, 20:05 |
Webmaster
Dołączył: 01.09.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 849
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Z całym szacunkiem, ale... co do pierwszeuj części Twoich uwag, to... że tak powiem to jest Twój wybór, albo wybór Twojej rodziny - co nie oznacza, że projekt jest bueee i trzeba go zmienić. ;)
W odniesieniu do praw nabytych (znaczy, poszerzenie uprawnień stopnia sternika podczas poprzedniej nowelizacji) - kurs na ten stopień (drugi po kursie na żeglarza) robiłem w czasach, gdy sternicy nie posiadali uprawnień morskich do czasu nabycia tzw. Pełnych Uprawnień. I co? Kiedy zmieniano system stopni powinienem pewnie komuś nawrzucać, no bo jak to - koledzy zdali egzamin, nigdy nie byli na morzu i nagle mają uprawnienia, a ja - dziś prawie czterdziestolatek, (ale po kursie, choć bez egzaminu) muszę teraz zasuwać jako załogant, żeby móc stanąć przed komisją... ;)
Mniej żartobliwie ujmę to tak: poprzednio nie zadbano, by w okresie przejściowym osoby nie posiadające stażu (czyli PU) musiały go uzupełnić w celu zweryfikowania patentu - ale czy to oznacza, że i w tym przypadku należy iść tym tropem?
Oczywiście, można w ogóle zastanawiać się nad zasadnością posiadania stopnia przy wychodzeniu w morze - ot, powiązać posiadanie patentu z np. ubezpieczeniem od nieszczęśliwych wypadków (nie masz kwitu, nie możesz się bezpieczyć, zaś np. za obligatoryjne OC płacisz koszmarne pieniądze), tylko czy taki system pozwoli spokojnie żeglować, i czy wtedy w każdym napotkanym jachcie nie będzie się wypatrywało potensjalnej torpedy samonaprowadzającej. ;D
Pozdrawiam ciepło
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
wroobel |
Wysłano: 21.06.2005, 0:49 Uaktualniono: 21.06.2005, 0:49 |
Webmaster
Dołączył: 11.02.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 239
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Masz racje Panwacu...
...w ferworze dyskusji nad stopniami w sumie to "zapomniałem"  o szczytnej idei braku OBLIGATORYJNYCH patentów! Tak, tak, tak... to by była najprawdzisza liberalizacja!
Dla żeglujących prywatnie własnym lub czarterowanym od prywatnego armatora jachtem z rodziną lub dorosłymi-przyjaciółmi NIE powinno być OBLOGATORYJNE posiadanie patentu, jedsynie OBOWIĄZKOWA POLISA ubezpieczeniowa OC (sternika lub jachtu do dyskusji)... i tyle...
...no, a że firmy ubezpieczeniowe poprzez system zniżek premiowały by opatentowanych i przeszkolonych - to już co innego - prawa rynku
Natomiast jeśli chodzi o "zawodowo" prowadzących jachty - tzn. w każdej sytuacji żeglując, czy to na jachie klubowym... czy z załogą "obcą", zwłaszcza młodzieżową - PATENT MUSI BYĆ! - Niezależnie, czy jest to społecznie w klubie/drużynie, czy tez komercyjnie w szkole/agencji...
...to byłby prawdziwy, zdrowy rozdział "rodzinnych niedzielnych żeglarzy" od skipperów zabnierajcych na pokład "obcyh". Myśle, że takie rozwiązanie satesfakconowałoby Andrzeja. Mnie też wydaje się rozsądne. Ale do takiej libaralizacji - jeszce musimy dorosnąć (wszyscy - władze żeglarskie i państwowe oraz społeczństwo).
Przygotujmy się, że po wyborach parlamentarnych, prędzej czy później, wróci do sejmu projekt zwiększenia BEZPATENCIA z 5 do 7,5 m długosci całkowitej kadłuba! Myśle, że we wszelkich dyskusjach musimy brać go bardzo serio pod uwagę, bo wg. sondaży przed wyborczych, ugrupowania popierające bezpatencie do 7,5m będą miały większość w nowym sejmie!
W takiej sytuacji, gdy pierszy stopień sródlądowy jest przesunięty z 12 na 16 rok zycia... i jeszce byłby przesuniety z 5 na 7,5 - w ZHP zyskujemy piękne nowe pole szkolenia harcerzy i harcerzy starszych (podstawówka i gimnazium) na Omegach, Puckach i lekkich kabinówkach. Możemy promować i wprowadzać własne standardy i progarmy szkoleniowe dla nastolatków! Wreszcie zaniedbany i zapomniany w ZHP stopień wioślarza/jungi zyskałby na zanczeniu i prestiżu. Dlatego nie boje się bezpatencia do 7,5m - widze w nim dla nas harcerzy-wodniaków duże szanse. Ważne jest by żeglujący byli przeszkoleni, a nie konicznie by byli przegzaminowani i opatentowani!
Wiktor
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
Jędruś |
Wysłano: 21.06.2005, 5:37 Uaktualniono: 21.06.2005, 5:37 |
Szara myszka
Dołączył: 09.09.2003
Skąd:
Liczba wpisów: 13
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Zastanó się trochę co proponujesz: Albo obowiązkowe OC albo wolny rynek. ALBO ALBO! Tam gdzie jest obowiązek nie ma wolnego rynku. Obowiązek podwyższy tylko niepotrzebnie koszty. Moim zdaniem wystarczy tu kodeks cywilny a ubezpieczenia pozostawmy też w sferze wolnego rynku. Bo np. OC samochodowe obejmuje szkody wyrządzone innym uczestnikom ruchu. Nie własnym pasażerom, co w żeglarstwie byłoby najistotniejsze. Jachty z założenia żeglują bardziej kontaktowo. To co w przypadku samochodów byłoby poważną kolizją tu nie jest warte nawet zatrzymania się. Inna rzecz, że drogi sa z reguły szersze a prędkości mniejsze. Tylko wolny rynek pozwoli dopasować ubezpieczenie do żeglarstwa. Obowiązek tylko będzie sprzyjał wyciąganiu od nas pieniędzy.
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
panwac |
Wysłano: 21.06.2005, 14:10 Uaktualniono: 21.06.2005, 14:10 |
Webmaster
Dołączył: 01.09.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 849
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Zastanów się trochę co proponujesz: Albo obowiązkowe OC albo wolny rynek. ALBO ALBO! Tam gdzie jest obowiązek nie ma wolnego rynku. Obowiązek podwyższy tylko niepotrzebnie koszty. Moim zdaniem wystarczy tu kodeks cywilny a ubezpieczenia pozostawmy też w sferze wolnego rynku.
Niestety, to co proponujesz może wspierać osoby, które w razie problemów unikają odpowiedzialności (i pokrywania wyrządzonych strat). Mógłbym się zgodzić z Toba w przypadku sportu, gdzie nie ma jakiejkolwiek możliwosci wyrządzenia komukolwiek szkody. Na wodzie różnych sytuacji możesz mieć sporo - tak w obrębie własnej łódki, gdzie krzywda może dotknąć np. kogos z załogi, jak i poza nią (nawet, jeśli uznamy, że na morzu czy jeziorze zderzenie jest mało prawdopodobne, to już w portach i kanałach można sobie pofolgować).
Nie zapominajmy, że dodatkowo wchodzimy w sferę regulacji międzynarodowych. A przeciez i na jeziorach może być problem - inaczej zachowa się delikwent, który "pojechał" po Twojej łódce, kilku kolejnych i jeszcze fragmencie pomostu, a któremu grozi najwyżej utrata kilku procent zniżki, a inaczej ktoś, kogo czeka pokrycie efektów takiej zabawy z własnej kieszeni.
Przykład z lądowego podwórka: jakiś czas temu pewien kierowca pojazdu niesilnikowego jadący chodnikami przypadkiem najechał na bok samochodu. Z powodu błędów w prawie oraz nieudolności policjantów (bo pracownicy pogotowia nie mogli go ani zbadać, ani zatrzymać, skoro gość nie zgodził się poddać oględzinom) facet zwiał. Po kilku dniach zgłosił się na policję z opinią swojego lekarza, że został przejechany przez samochód, co spowodowało uszkodzenie kręgosłupa - i wystąpił o odszkodowanie, dodatkowo pakując kierowcę w sprawę sądową. Oczywiście przyprowadził też ze sobą dwójke świadków...
Kierowca wozu przez pół roku był ciągany po komisariatach, policja odmawiała powołania biegłego (po co, skoro jest dwójka świadków recytujących dokładnie ten sam tekst), dopiero po zgłoszeniu sie kolejnego (z anonsu pracowego) całość przybrała inny tor - biegły, jego opinia wykluczająca wersję rowerzysty i jego świadków itd.
Efekt takiego wolnego rynku? Kierowca wozu ma w plecy pół roku spokojnego życia i niemałą sumkę, jaką wydał na adwokata. Rowerzysta nie zyskał ubezpieczenia, ale też nie został pociągnięty do odpowiedzialności za wypadek, który spowodował. ;)
jakby co, to ja bym wolał nie ganiać nikogo po morzu za to, że mi zerwał jakiś "śnurek" abo co. :]
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
panwac |
Wysłano: 21.06.2005, 16:55 Uaktualniono: 21.06.2005, 16:55 |
Webmaster
Dołączył: 01.09.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 849
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
No tak - czytam teraz swój ostatni wpis i widzę że i dla mnie nie jest jasne "co autor chciał powiedzieć" :(
Może więc szybka puenta:
1. Skoro w jednym kraju, w środku zatłoczonego miasta trudno jest ustalić, kto co zbroił, a zamiast kasy za szkodę samemu można zostać oskarżonym, to jak to może wyglądać w nieco mniej uczęszczanych miejscach?
2. Na szczęście i tu było miejsce na "wolny rynek" - kierowca ubezpieczył się nie tylko "obowiązkowo", więc naprawę pokrył Ubezpieczyciel - czy potem ściągał od kogoś forsę, tego już nie wiem. ;)
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
wroobel |
Wysłano: 21.06.2005, 23:25 Uaktualniono: 21.06.2005, 23:25 |
Webmaster
Dołączył: 11.02.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 239
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Wolny rynek usług ubezpieczeniowych - towarzystw ubezpieczeniowych jest kilkadziesiąt...
instytucja nadająca patenty żeglarskie jedna...
choć firm, stowarzyszeń, szkół szkolących jest kilkaset...
...jestem w stanie sobie wyobrazić, że któreś towarzystwo dawało by zniżki na podstawie ukończenia szkolenia w którejś ze szkół, a niekoniecznie na podstawie patentu.
Po drugie, jestem gotów powiedzieć, że nie obchodzi mnie czy żeglujący obok na szlaku, czy manewrujący w marinie posiada patent, nie obchodzi mnie czy posada jakiekolwiek przeszkolenie! Natomiast obchodzi mnie czy jest w stanie ponieść konsekwencje tego co robi (i swojego ewentualnego błędu)... nie tylko prawne, ale przede wszystkim finansowe!
Biorąc po uwagę różnice między ruchem drogowym, a wodnym - wydaje mi się, że bardziej zasadne jest OC skippera, niż jachtu. A czy on (inny skipper) ma polisę roczną wykupioną indywidualnie u brokera, czy jednodniową doliczona ryczałtem do kosztów czarteru - to mi też jest obojętne.
Dodam, że chodzi głównie o śródlądzie, bo jachty wychodzące w może OC i NW mają. Oraz dodam jeszcze, że już dziś świadomi i odpowiedzialni instruktorzy i pracujący skipperzy się dobrowolnie ubezpieczją się od OC - właśnie głównie i przede wszystkim od roszczeń własnych załogantów! Tylko, właśnie brak regulacji statusu insrtuktorów i brak dobrych ofert firm ubezpieczeniowych spędza sen z powiek.
Wiktor
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
Jędruś |
Wysłano: 22.06.2005, 5:26 Uaktualniono: 22.06.2005, 5:26 |
Szara myszka
Dołączył: 09.09.2003
Skąd:
Liczba wpisów: 13
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Tak jest! OC skippera powinno być obowiązkowe. Ale pod jednym warunkiem: Nie będzie obowiązkowych patentów i rejestracji jachtów, również tych mniejszych morskich. Niech każdy, kto chce prowadzić jacht większy niż kajak się ubezpieczy obowiązkowo tak by kontrolerzy mieli jasność większa długość = większa masa jachtu = obowiązkowe ubezpieczenie PROWADZĄCEGO (tak by ktoś pożyczający wypadkiem nie skasował zniżek właścicielowi).
Jeśli te warunki nie były by spełnione pozostanę Zdecydowanym Przeciwnikiem obowiązkowych ubezpieczeń jako pomnażania obciążeń finansowych uprawiania hobby.
PS. Tak sobie dyskutujemy we trzech. Czy ktoś jeszcze to czyta, czy lepiej byłoby po prostu wysyłać sobie maile?
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
wroobel |
Wysłano: 20.06.2005, 21:06 Uaktualniono: 20.06.2005, 21:06 |
Webmaster
Dołączył: 11.02.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 239
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Cieszę się, bo mam nadziej, że zgadzamy się w tym, że zdobycie stażu (w Twoim przypadku st.j.+MIŻ)– nie jest kwestią braku możliwości i szalonych kosztów – tylko priorytetów, podejścia do żeglarstwa, sposobu życia...
...gdy czytam Twoje wypowiedzi widzę, że dojrzeliśmy do tego by mieć w Polsce 2 systemy stopni żeglarskich: - Patenty tylko „przyjemnościowe” – uprawniające jedynie do pływań z dorosłymi-przyjaciółmi i rodziną!
- Patenty „zawodowe” – uprawniające również do pływań „z obcymi”. Zarówno z młodzieżą, jak i dorosłymi. Niezależnie czy wolontarystycznie w ZHP, czy komercyjnie w prywatnej szkole.
Do tej pory uważałem, że system stopni żeglarskich może być wspólny dla obu grup. A „na zawodowstwo” przechodzić można jedynie przez „dorobienie” na dowolnym etapie patentu instruktorskiego. Zasiałeś we mnie poważną wątpliwość – czy to jest możliwe?
Co do nowego wątku - sądu koleżeńskiego... są „zawody zaufania publicznego” – co prawda są one wymienione w ustawie. Ale najprostszą, roboczą (nieco od tyłu) definicją zawodów „zaufania publicznego” – są to zawody które posiadają kodeks etyki, w które posiadają samorząd zawodowy nadający prawo wykonywania zawodu, na podstawie odbycia stażu i zdanych przed samorządową komisją egzaminów. Swoje izby nadające „prawo wykonywania zawodu” mają: lekarze. aptekarze, architekci, adwokacji, notariusze... itp.
I tam sąd koleżeński właściwego samorządu zawodowego może odebrać „prawo wykonywania zawodu” za złamanie zasad kodeksu etyki zawodowej. („złamanie zasad etyki” nie musi oznaczać złamania prawa powszechnego – bo wtedy oddaje się sprawę do prokuratury i sądów powszechnych oczywiście).
Per analogia mamy w żeglarstwie kodeks etyki, mamy samorząd „zawodowy” w postaci jedynego umocowanego prawnie w tej dziedzinie sportu stowarzyszenia jakim jest PZŻ. Czyli idąc tym tropem projektodawcy uznali, że właściwy sąd koleżeński tegoż samorządu „zawodowego” może odebrać „prawo wykonywania zawodu” za złamanie zasad kodeksu etyki...
...no i tu wracamy do mojej pierwszej wątpliwości – czyli, czyż nie powinno się to tyczyć jedynie „zawodowców”... - czyli albo mamy dwa systemy stopni „rodzinne” i „zawodowe” – i sądy koleżeńskie są tylko w tych drugich...
- albo mamy jeden wspólny system stopni żeglarskich(tak jak w projekcie), a na „zawodowstwo” przechodzi się uzyskując patenty instruktorskie – wobec tego postępowanie przed sądem koleżeńskim może dotyczyć jedynie instruktorów i uprawnień instruktorskich.
Brawo, Andrzeju. Im więcej czytasz ten projekt, tym więcej mądrych uwag zmuszających do ciekawych przemyśleń masz.
Wiktor
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
Jędruś |
Wysłano: 21.06.2005, 5:46 Uaktualniono: 21.06.2005, 5:46 |
Szara myszka
Dołączył: 09.09.2003
Skąd:
Liczba wpisów: 13
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Każdy pracujący w zawodzie lekarz, aptekarz itd. musi należeć do Izby bo tak nakazuje odp. ustawa. Swoją drogą obecnie mówi się o ograniczeniu władzy samorządów zawodowych, o zwiększeniu dostępu do zawodu np. prawników. W żeglarstwie mamy sytuację gdzie większość osób posiadających uprawnienia nie należy do PZŻ. I jak najbardziej mogą z tych uprawnień korzystać. Więc skoro nie należą do Związku to Związek nie ma żadnego prawa by decydować o odbieraniu im uprawnień. To w demokratycznym kraju może zrobić tylko sąd powszechny. Nie Związek, który wprawdzie mi patent nadał bo mu ustawa pozwala ale do którego nie należę. Jurysdykcji sądu PZŻ mogą podlegać co najwyżej członkowie klubów zrzeszonych w Związku, a jeszcze lepiej: zawodnicy, trenerzy itp.
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
wroobel |
Wysłano: 21.06.2005, 22:52 Uaktualniono: 21.06.2005, 22:52 |
Webmaster
Dołączył: 11.02.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 239
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Jurysdykcji sądu [koleżeńskiego] PZŻ mogą podlegać co najwyżej członkowie klubów zrzeszonych w Związku, a jeszcze lepiej: zawodnicy, trenerzy itp.
...i INSTRUKTORZY PZŻ i INSTRUKTORZY PZŻ!!! - zgadzam się w 100%.
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
panwac |
Wysłano: 18.06.2005, 22:23 Uaktualniono: 18.06.2005, 22:23 |
Webmaster
Dołączył: 01.09.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 849
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Od siebie powiem tylko tyle - z zainteresowaniem czytałem propozycję nowego regulaminu i pomimo, że z jej powodu zaczyna mi się spieszyć, to... podoba mi się. ;)
A piszę to, mając w niedalekiej już przyszłości wizję zostania czterdziestolatkiem, nadal posiadając jedynie stopień żeglarza jachtowego, choć z dorobkiem kilkudziesięciu dni przepływanych na Dz i Trenerach oraz 130 godzinami w jednym rejsie pełnomorskim. ;)
Z tej perspektywy powiem tylko tyle: owe 130 godzin to był jedynie wstęp, dzięki któremu domyślam się co zrobić, aby "nie oglądać morza z bliska" pierwszego dnia po wypłynięciu za główki portu albo nie rozwalić Cartera o nabrzeże, podchodząc do betonu na silniku, przy silnej fali i pod prąd takiej tam Odry.
Wniosek? W tym roku walę na morze, jak trzeba, to walę też w morze, a potem na biegu podchodzę do egzaminu, na wypadek, gdyby po nowelizacji jego zakres miał się rozszerzyć. ;)
Pozdrawiam
Piotr
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
Jędruś |
Wysłano: 24.06.2005, 6:53 Uaktualniono: 24.06.2005, 6:53 |
Szara myszka
Dołączył: 09.09.2003
Skąd:
Liczba wpisów: 13
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Sail-ho donosi o kolejnej wersji projektu rozporządzenia, także z PZŻ. W porównaniu z tą tu prezentowaną wprowadza 600 godzin stażu na pierwszy stopień morski (morskiego sternika jachtowego) zamiast 400. Weryfikacja bez zmian. Panwac miałby utrudnione zdobycie w tym sezonie tego stopnia. Nadal projekt chce odebrać uprawnienia sternikom jachtowym. Choć tym razem daje 6 lat na weryfikację. Wygląda na to, że mimo zapewnień nie ma jeszcze oficjalnej wersji z PZŻ. I nie ma co tak bronić związkowych projektów bo co jeden to bardziej restrykcyjny. Pretorianie mogą obudzić się z ręką w nocniku.
Myślę, że w obecnej sytuacji harcerze mogliby stworzyć własny projekt i lobbować u ministra a nie dawać prowadzić się za rączkę innej organizacji.
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
panwac |
Wysłano: 25.06.2005, 15:40 Uaktualniono: 25.06.2005, 15:40 |
Webmaster
Dołączył: 01.09.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 849
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Lobbowanie, jeśli moje informacje są prawdziwe, trwa nie od dziś - pod tym względem nasi Piloci są dość aktywni i nie czekają na gotowe rozwiązania.
Co do stażu - cóż, 600 godzin, to już dość sporo, wizja weryfikacji stopnia z pewnością by się odsunęła, ale pewnie nie na 6 lat... ;)
Zobaczymy, jak będzie.
Piotr
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
WhiteWhale |
Wysłano: 24.06.2005, 14:38 Uaktualniono: 24.06.2005, 14:38 |
Szara myszka
Dołączył: 11.05.2005
Skąd:
Liczba wpisów: 10
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Odniosłem wrażenie, że głównym zmartwieniem uczestników dyskusji jest konieczniść odbycia stażu morskiego na stopień powyżej "inland skipper'a"
Nie martwią Was złośliwości komisji egzaminacyjnych, nie cieszy ewidentne rozszerzenie uprawnień ( wyciągnięcie sterników z 20 milowej "strefy śmierci", ani możliwośc przesiądnięcia się z kajaka na całkiem słuszny jacht) tylko ten staż... Sprawdziłem w swojej książeczce, przeciętny dwutygodniowy rejs, jeśli nie jest w całości spędzany w portowych tawernach, to ca 170 - 180 godzin pływania. Zatem, nie trzeba 10 lat na zebranie stażu a przyznacie, że jedynym sposobem na zdobycie doświadczenia jest pływanie po morzu. To tak jak z rowerem - nie można się nauczyć z książki!
Stopy wody pod kilem!
Biały Wieloryb
(Marek Popiel)
whitewhale@wp.pl
http://whale.kompas.net.pl
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
panwac |
Wysłano: 25.06.2005, 16:05 Uaktualniono: 25.06.2005, 16:05 |
Webmaster
Dołączył: 01.09.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 849
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Wiesz, Marku, w dalekiej przeszłości m.in. "podejście komisji" było powodem "polania" przeze mnie przynajmniej jednego, jeśli nie dwóch egzaminów na stopień sternika (przyjmuję, że w pozostałych dwóch przypadkach dałem ewidentnie plamę).
Co do pozostałych kwestii - zmiany uprawnień dotychczasowego żeglarza nie za bardzo mnie obchodzą, bo ich poszerzenie w wymiarze dla mnie istotnym nastąpiło już kilka lat temu. Co innego ze sternikiem - tu przygotowania do egzaminu prowadzę według obecnego regulaminu i niezależnie od nowelizacji tegoż zdobycie stopnia oznacza dla mnie rozszerzenie uprawnień na morze (większe, mniejsze, ale zawsze...).
Staż jako taki jest tu problemem - o ile osoby w wieku szkolno-studenckim dysponują pewną ilością wolnego czasu do zagospodarowania (kwestia wyboru, czy jadą na łodki, czy dorabiają w wakacje na studia, albo pod CV), o tyle u mnie trudno jest ostatnio wygospodarować dwutygodniowy wyjazd w jednym kawałku - cóż, tak to już bywa w pracy. Mimo, że i tak jest lepiej (kiedyś przez trzy lata praktycznie nie miałem urlopu, a teraz staram się wygospodarować na to czas), jednak bardziej dostępne są wyjazdy 9-12 dni.
W mojej książeczce dwutygodniowy rejs sprzed dwóch lat "nabił" 130 godzin - nie przesiadywaliśmy po tawernach, a postój na zwiedzenie miasta (nie tylko portu) zrobiliśmy raz, w Kopenhadze. W pozostałe dni praktycznie codziennie płynęliśmy...
Sierpniowy rejs, w którym mam nadzieję wziąć udział zapowiada się podobnie, mimo, że bardziej nastawiamy się na "oranie morza", a nie na rekreację - skipper na wstępie ocenił, że przez 9-10 dni zrobimy jakieś 110-130 godzin. Podobnie rysuje się ewentualne pływanie w końcu września...
W tej sytuacji "wypływanie godzin" prywatnie nie jest dla mnie zmartwieniem (zmieszczę się w tych 4 lub 6 latach) - bardziej niepokoi mnie inna rzecz, związana z działalnością drużyn wodnych. Jeśli limity godzinowe zostaną ustawione bardzo wysoko, to wszyscy chcący robić uprawnienia, a nie mający długich wakacji będą musieli dzielić czas pomiędzy "morze" i własne jednostki (w tym roku u nas chyba trzy rejsy szukały ludzi z uprawnieniami do poprowadzenia obozu). A to może wyraźnie wpłynąć na realizację letniego wypoczynku i poziom posiadanych uprawnień przyszłych kadr żeglarskich w chorągwiach.
Pozdrawiam ciepło
Piotr
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
Jędruś |
Wysłano: 27.06.2005, 5:02 Uaktualniono: 27.06.2005, 5:02 |
Szara myszka
Dołączył: 09.09.2003
Skąd:
Liczba wpisów: 13
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Głównym zmartwieniem jest to, że projekty odbierają sternikom dotychczasowe uprawnienia i ich przywrócenie z rozszerzeniem uzależniają od odbycia stażu w określonym terminie. To jawna degradacja.
Poza tym projekty nie zawierają cennika patentów i egzaminów. A w tym temacie też wiele należałoby zmienić. Dostosowany do ustawy obecny cennik PZŻ jest jeszcze daleki od doskonałości. Dlaczego za każdy patent mamy płacić maksymalną stawkę? Pierwsze patenty powinny być tańsze. 100 zł. za egzamina na żeglarza to też za wiele. Dalej dzieli się żeglarzy na równych i równiejszych doczego ustawa nie upoważnia. Skoro wszyscy obywatele mają obowiązek te patenty zdobyć jak chcą żeglować, to nie można faworyzować przy tym swoich członków. Po trzecie: koszt książeczki żeglarskiej nie powinien przekraczać 5 zł. o ile wogóle powinna kosztować. Tak by łatwiej było wyrobić ją niezamożnej młodzieży. Ta pozycja nie jest przewidziana w ustawie ale nie znaczy to, że stara cena może tu pozostać. Wprost przeciwnie.
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
panwac |
Wysłano: 27.06.2005, 12:37 Uaktualniono: 27.06.2005, 12:37 |
Webmaster
Dołączył: 01.09.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 849
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Skoro tak miło sobie gawędzimy, to... nie do końca się z Tobą zgodzę.
Popatrzmy na to tak: mamy już dwie grupy sterników, z których jedna "nabyła" uprawnienia "z automatu" (w tej grupie są sternicy, którzy przez te kilka lat od nowelizacji przepisów albo nie widzieli morza, albo nie wypływali 200 godzin), a druga ma wypływane przynajmniej 200 godzin na morzu. I co teraz?
Ci drudzy przez następne 4-6 lat uzupełnią staż (o ile jakieś kolejne "bractwo tawerniane" nie postanowi dorzucić trzech groszy od siebie i nie zaproponuje 1200 godzin na Bałtyku, 500 na Atlantyku i 200 na Arktyce... pod lodem, a co ;) ) - zakładając, że rozsądek zwycięży i limit utrzyma się w przedziale 300-400h będzie to dla nich jeden, góra dwa rejsy. Powiem więcej - spora część (jeśli nie wszyscy) sternicy, robiacy w naszym hufcu uprawnienia rok lub dwa lata temu prawdopodobnie od ręki uzyskają nowy stopień MSJ - oni już mają ok. 400h lub lepiej. ;)
A co z pierwszą grupą? No, pewnie niektórzy nawet nie zauważą zmian - jeśli nie pływają w ogóle na morzu, to nawet przyszła "degradacja" do poziomu śródlądowego sternika w praktyce i tak da im uprawnienia zbliżone do tych dla sternika sprzed kilkunastu lat (włącznie z pływaniem po morzu, choć tuż przy plaży). Pozostają Ci, którzy "coś tam rzeźbią", choć spokojnie, rekreacyjnie, "nisko i powoli". ;) Dla nich to rzeczywiście degradacja - najpierw dostali w prezencie coś, co inni muszą okupić odpowiednia porcją pawików, a teraz nagle daje im się alternatywę: "jak sam porządnie pawiem nie rzucisz, to wio z naszego klubu". :D
Co do cen za egzaminy i takie tam, to nie pamiętam dokładnie, ale chyba ostatnia ustawa nieco reguluje ten temat (wroobel jest na bieżąco z kwitami). Co nie znaczy, że szczegółowe cenniki muszą wykorzystywać pulę na maksa. :)
Książeczce za jeden grosz mówimy zdecydowanie TAK - tylko gdzie znaleźć tak tani papier i tekturkę? ;)
Pozdrawiam
Piotr
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
wroobel |
Wysłano: 28.06.2005, 8:40 Uaktualniono: 28.06.2005, 8:40 |
Webmaster
Dołączył: 11.02.2003
Skąd: Łódź
Liczba wpisów: 239
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Poniżej wklejam mój komentarz , który powiesiłem przedwczoraj na Sail-ho. Nie napisałem w nim jeszcze jednej ważnej dla nas rzeczy.
Uwaga ponieważ nowe rozporządzenie musi wejść w życie przed 6.października – czyli minister będzie musiał je podpisać we wrześniu! Rozporządzenie wchodzi z datą podpisania!
Wobec tego prawdopodbnie OSTANIE EGZAMINY NA „STARE” STOPNIE BĘDĄ MOGŁY SIĘ ODBYĆ w I może w II weekend września! Ponieważ wyniki z komisji egzaminacyjnej musi zatwierdzić i patenty nadać Zarząd OZŻ, który musi zdąrzyć się zebrać jeszcze przed wejściem w życie rozporządzenia!
Po publikacji informacji o planowanej zmianie systemu stopni żeglarskich podniósł się gwar w środowisku szkoleniowym o uczciwość wydawania w tym sezonie "starych" patentów żeglarskich, które będą wymagały wymiany po 6 października 2005.
Jeśli chodzi o zdających na żeglarza jachtowego kierując się uczciwością należy zdającym w momencie zdania egzaminu zaproponować dwie możliwości:- osobom, które planują żeglowanie w tym sezonie odbiór "starego" patentu żeglarza jachtowego "od ręki" informując o konieczności wymiany w przeciągu najbliższych 6 lat na "nowy" patent śródlądowego sternika jachtowego,
- osobom, które nie planują żeglować już więcej w sezonie 2005 [oraz skończone 16lat]należy zaproponować możliwość odbioru "nowego" patentu śródlądowego sternika jachtowego po 6 października, 2005 gdy zostaną przygotowane nowe wzory.
Jeśli chodzi o kandydatów na sterników jachtowych:- wszyscy zdający w podchodząc do egzaminu powinni zostać poinformowani o konieczności wyrównania różnic programach w wymaganych stażach pomiędzy "starym" sternikiem jachtowym, a "nowym" morskim sternikiem jachtowym. Oraz o konieczności uzupełnia brakujące stażu i weryfikacji w przciągu najbliższych 6 lat.
- osobom, które w momencie przystępowania do egzaminu na sternika jachtowego posiadają już cały staż (400h) na "nowy" patent morskiego sternika jachtowego i skończone 18 lat oraz nie planują już więcej żeglować w sezonie 2005 zaproponować możliwość odbioru "nowego" patentu morskiego sternika jachtowego po 6 października, 2005 gdy zostaną przygotowane nowe wzory.
Dużym problemem są natomiast osoby, które rozpoczęły w tym roku sesję egzaminacyjną na jachtowego sternika morskiego! Do wszyscy, którzy wykupili karty egzaminów teoretycznych po 6 października 2004 oraz do wszystkich, którym wydano świadectwo egzaminu praktycznego na j.st.m. po 6 października 2003, a nie uzyskali jeszcze patentu uczciwość nakazuje rozesłać pocztą listem poleconym informacje o zaistniałej sytuacji prawnej oraz o proponowanych sposobach jej rozwiązania.
Problem jest duży, ponieważ najbliższy egzamin pisemny jest zaplanowany na 15 października, egzamin końcowy na 19 listopada, podczas gdy nowe rozporządzenie ma wejść w życie z dniem podpisania[sic!] być może już we wrześniu! Możliwe rozwiązania w tej sytuacji to:- w trybie pilnym przełożyć egzamin pisemny na sierpień, a egzamin końcowy na wrzesień
- i/lub zapisać w rozporządzeniu prawo dokończenia egzaminu na "starych" zasadach i możliwość odebrania "starego" patentu jachtowego sternika morskiego do 31 grudnia 2005r. przez osoby, które go już rozpoczęły.
- wyżej wymienionym osobom, które nie zdążą dotrzymać "przyspieszonych" terminów egzaminów należy przedłużyć o 2 lata ważność świadectwa egzaminu praktycznego oraz karty egzaminów teoretycznych dając możliwość ewentualnego uzupełnienia różnicy brakującego stażu w samodzielnie prowadzonych rejsach z 200h na "starego" jachtowego sternika morskiego do 400h na "nowego" kapitana jachtowego oraz innych różnic programowych pomiędzy tymi stopniami i dokończenia egzaminu już na "nowych" zasadach.
Jeśli chodzi o kandydatów zdających w tym sezonie na "starego" kapitana jachtowego, problemu nie ma, jeśli spełniają "nowe" warunki (posiadają wymagany staż) mogą nie przystępować do egzaminu końcowego w tej sesji i zostać zweryfikowanym "od ręki".
Takie rozwiązanie pozytywnie wpłynie na wizerunek Związku a szczególnie GKSz i CKE w oczach środowiska żeglarskiego, które dość głośno obawia się "kolejnego skoku na kasę" oraz jest zaniepokojone trudnościami, jakie będą się pojawiać w okresie przejściowym.
Pozdrawiam czuwających!
Wiktor
|
|
|
|
|
Autor |
Wątek |
WhiteWhale |
Wysłano: 28.06.2005, 9:04 Uaktualniono: 28.06.2005, 9:04 |
Szara myszka
Dołączył: 11.05.2005
Skąd:
Liczba wpisów: 10
|
 Re: Projekt nowych stopni po konsultacjach w PZŻ
Skoro książeczka żeglarska jest teraz tylko pamiętnikiem, nic nie stoi na przeszkodzie, aby każdy kto zechce, ( np. ZHP ) zamówiło w dowolnej drukarni parę kilo takich pamiętników i sprzedawało po konkurencyjnej cenie.
Stopy wody pod kilem!
Biały Wieloryb
(Marek Popiel)
whitewhale@wp.pl
http://whale.kompas.net.pl
|
|
|
|
|