|
|
| Odp.: Opodatkowanie instruktorów | Temat: Odp.: Opodatkowanie instruktorów przez Hafenmeister dnia 10.03.2011, 8:28:46
Droga Bianko! Oczywiście, że Twoje słowa są utopijne, choć osobiście pragnąłbym, by stały się prorocze:).Od dawna mówię, że nasza wierchuszka odrealniła się do tego stopnia, że prawdziwego harcerza, to oni chyba widzieli na obrazku w "Czuwaju"( innymi słowy to tzw. Prawo Parkinsona). Nie zgodzę się też z Tobą, że Związek niczego z nami nie konsultuje. Czy Pamiętasz projekt "Gimnazjum", wszak była ogólnozwiązkowa konsultacja. Odpowiedź była prosta: nasze drużyny w zasadzie w całości stanowią jednostki środowiskowe, i nie są oparte na strukturze szkół, nadto tworząc kolejny pion wiekowy zniszczy się Ogólnopolski Ruch Programowo Metodyczny "Wędrownictwo". Cóż na takie dictum odpowiedziała GK, ano wprowadzeniem tego bezsensu - ALE ZAPYTANO! Na przynajmniej trzech konferencjach harcmistrzowskich, na których byłem, zastanawiano się na usprawnieniem systemu stopni instruktorskich i wynikających z niego uprawnień (dziś stopnie to tylko kolorowe szmatki pod krzyżem, bez większego znaczenia, istotniejsze są ersatz-znaczki, które daja takie uprawnienia, że mało z krzesła człowiek nie spadnie np. OKK). Zapytano, głosowano i zrobiono dokładnie na odwrót. A zatem tradycje odwoływania się do mądrości własnej kadry, referendów i innych form konsultacyjnych są, ale dalsza realizacja jest już problematyczna. W strukturze GK jest taki fajny Wydział Badań i Analiz. Robi naprawdę świetne analizy, problem w tym, że nie wyciąga płynących z nich wniosków. Jeśli ktoś mówi o "...nowoczesnym i atrakcyjnym programie Związku", to wyjaśnijcie mi proszę dlaczego w latach 1998 - 2008 odeszło od nas 100 000 ludzi (słownie sto tysięcy). Dlaczego spis harcerski z 1938 roku wykazał 280 000 członków tej organizacji, a obecnie nie mamy 100 000, przy czym należy pamiętać, że liczba ludności w naszym kraju wzrosła od tamtych czasów o ok. 10 mln. I tu można śmiało zacytować Piotra, że nasza "braterska" organizacja dzieli się na wierchuszkę "ONI" i nas czyli "MY". ONI rządzą, MY jesteśmy mięsem armatnim i jelonkami do pobierania od nas podatków. Konkludując prędzej odejdę z tej niewdzięcznej organizacji, niż zapłacę kolejny haracz, na to, by ktoś się za to dobrze bawił, nie dając tej organizacji niczego, poza dewastacją i zniszczeniem. Nie chciałbym jednak być na ich miejscu. Za lat kilka lub kilkadziesiąt, jakiś historyk zajmujący się organizacjami XX i XXI wieku, zobaczy z jednej strony pomnikowe postacie Andrzeja Małkowskiego, Olgi Drahonowskiej czy generała Mariusza Zaruskiego, jako twórców harcerstwa, a z drugiej strony nasze obecne władze, jako grabarzy tejże organizacji. Ja im nie zazdroszczę. Pozostawienie po sobie takiego śladu na ziemi, to klęska, nie sukces.
|
|