|
Odp.: Nowy mundur wodniaków | Temat: Odp.: Nowy mundur wodniaków przez Hafenmeister dnia 9.03.2011, 19:23:27
No nie do końca można przyjąć zasadę "jeden mundur na wszystkie okazje". Swego czasu było wręcz zawarowane w Regulaminie, że instruktor nie nosi munduru harcerskiego, właśnie celem wyróżnienia szczebla dowodzenia. Inaczej będę chodził na zbiórki, tu idealna jest olimpijka lub sweter, a w lecie biała koszula z pagonami (jeśli już ktoś bardzo nie może sie rozstać z mundurem harcerskim, to we własnym gronie niech sobie w nim jeszcze pochodzi do naturalnego zużycia:). Ale gdy odbywa się oficjalna uroczystość, idę np. do dowództwa Marynarki, burmistrza czy innej władzy coś załatwić, to bezwzględnie idę w mundurze galowym. Oficerski sort mundurowy wynika także z tradycji harcerskiej, a nawet skautowej. Wszak na początku wcale nie było instruktorów lecz - oficerowie skautowi, którzy umundurowani byli jak oficerowie. Śmianie się z zielonej gabardyny, że to "leśnicy", to zwykła głupota. Nas instruktorów wodniaków postrzegają przez pryzmat naszego wyglądu i widząc przed sobą poważnego człowieka w oficerskim mundurze, tak nas właśnie traktują, zaś nasi "zieloni bracia" są postrzegani jako duże dzieci w krótkich spodenkach, lub bojówkach z worami na nogawkach. Identycznie jak u wodniaków rzecz ma się w drużynach kawaleryjskich, gdzie instruktorów i harcerzy(!) w wystąpieniach oficjalnych obowiązuje mundur wz. 36, a instruktora szabla wz. 21 lub wz. 34 (Ludwikówka). Dlatego te specjalności są poważane w środowisku wojskowym, szkolnictwa morskiego i nie tylko. Bo najogólniej rzecz ujmując: Jak cię widzą, tak cię piszą. Wszelkie wydziwy "reformatorów" kończą się tym, że ten biedny harcerz wygląda coraz bardziej karykaturalnie. A mundur, to mundur, a nie rewia mody!
|
|