|
|
| Odp.: Piloci Chorągwi | Temat: Odp.: Piloci Chorągwi przez bianka dnia 5.12.2010, 23:49:59
Zgadzam się i masz rację, Leonie, jednak czasem bywa tak, że Ci ludzie wyżej są mianowani po to,aby nie móc powiedzieć, że ich nie ma. W śląskiej wiecie ile jest dokładnie środowisk, w mojej chorągwi nie do końca to wiadomo. Wiadomo, że coś "jest tam i tam, a nie ma tego już w miejscowości X". Sądzę, że nasz pilot dobrze ogarnia sprawy związane z drużynami w swoim hufcu, jednak chorągiew liczy ciut więcej środowisk.. Jeśli byłaby opcja spotkania środowisk z całej chorągwi - też nie wiadomo czy wypali, bo nie wiemy ile nas tak naprawdę jest i gdzie to wszystko znikło, gdzie jest, a gdzie dopiero się rodzi. Dotarcie z informacją w wiele miejsc czasem jest trudne, choć może warto się tego trudu podjąć i pomóc w uporządkowaniu mojej chorągwi? U nas to co dodatkowo kuleje to wszelkie przeszkolenie kadr wodnych - i nie mówię tylko o samym szkoleniu wodnym.. Ze względu na zmiany w cyklu edukacji i konieczność wyjazdu ze swych rodzinnych miast na studia rzadko kiedy drużynowi mają więcej niż 18 lat, a następni zostają drużynowymi w wieku lat 16, często bez potrzebnej im wiedzy - co z tego, że ukończą kurs jak nie mają dobrego przykładu z poprzedniego druźynowego i się wszystko zapętla i powstają byty jak zbiórki o sprawnościach (zamiast zdobywanie samych sprawności)... Moźe niedługo uczestnicy na zbiórce będą pisać jej konspekt? Jednak nie jest to problem tylko naszej specjalności, ale... całego Związku (jakby mało dostrzegalny w np. Wawie, gdzie zjeżdżają się instruktorzy z całej Polski). Rzadko, który drużynowy jest rozgarnięty, ludzie nie wiedzą z czym to się je...To trzeba szybko zmienić. Tylko zebranie ludzi w jednym miejscu, zebranie ich potrzeb i wyciągnięcie ręki z góry może pomóc, bo oddolnie można kombinować, ale rzadko które środowisko ma świętną kadrę, która własnoręcznie "zmajstruje" jakiś kurs, a nawet jeśli taka kadra jest, to jest jej za mało...
|
|