Rozwój harcerstwa wodnego i Zlot pod Kościerzyną
Kategoria : Z historii wodniactwa
Wiktor Wróblewski 18.12.2003 10:20

Pęd do harcerstwa wodnego i do drużyn żeglarskich był w latach trzydziestych bardzo silny. O rosnącej szybko liczbie drużyn wodnych świadczyły komunikaty stwierdzające:

W ciągu ostatniego roku ilość harcerskich jednostek żeglarskich wzrosła ośmiokrotnie, harcerzy dwukrotnie, harcerzy umiejących pływać ośmiokrotnie, taboru żeglarskiego przeszło trzykrotnie. Harcerzy-żeglarzy liczy obecnie Związek Harcerstwa Polskiego 1611 w 210 drużynach i zastępach żeglarskich.


1932 - Zlot KościerzynaO dobrym poziomie wyszkolenia, harcerskiego i żeglarskiego w owym czasie mówiły sukcesy odnoszone za granicą. Skłoniło to władze harcerskie do zorganizowania w Polsce w dniach od 7 do 15 sierpnia 1932 roku Międzynarodowego Zlotu Skautów Wodnych nad Jeziorem Garczyn pod Kościerzyną na Kaszubach.

Międzynarodowy zlot poprzedziła zakrojona na szeroką skalę pierwsza w Polsce tego typu impreza: Pierwszy Narodowy Zlot Drużyn i Zastępów Żeglarskich - był to sprawdzian przed sierpniowym spotkaniem. W międzynarodowym spotkaniu pod Kościerzyną poza harcerzami polskimi brali udział skauci angielscy, francuscy i węgierscy. W ośmiopunktowym programie zlotu był tylko jeden czysto żeglarski punkt przewidujący "pływanie łodzią o 10 m² żagla", na pozostałe zawody składały się ćwiczenia pływackie, kajakarskie, wioślarskie i ratownicze.

 

Pierwsze miejsce zajęła Harcerska Drużyna Wilków Morskich z Poznania, na której sprzęcie wodnym, przetransportowanym na zlot specjalnymi wagonami kolejowymi, odbyły się zawody sprawnościowe. W tym czasie skromna początkowo drużyna przekształciła się właściwie w samodzielny hufiec żeglarski, złożony z koła starszoharcerskiego, właściwej Harcerskiej Drużyny Wilków Morskich, skupiającej w owym czasie młodzież od siedemnastego do dwudziestego trzeciego roku życia, z Drużyny Jungów grupującej starszą młodzież szkolną i wreszcie z tak zwanych „Wilczków”, odpowiednika drużyn zuchowych. W sumie stanowiło to gromadę złożoną z około 200 osób, dobrze zorganizowanych i zapalonych do żeglarstwa. Dysponowali oni RYBITWĄ, czterema łodziami żaglowo-wiosłowymi o 10 m² powierzchni żagli (REKIN, POLIP, DELFIN, FOKA) oraz kilkunastu kajakami typu Smyk, wzorowanymi na kajakach fińskich. To właśnie ta gromada harcerska odkryła i zaanektowała dla jachtingu Jezioro Kierskie pod Poznaniem, gdzie w 1933 roku harcerze własnymi rękami zbudowali istniejący do dzisiaj ośrodek żeglarski. Na grubej belce w hallu na parterze współczesnego Ośrodka Ludowych Zespołów Sportowych w Kiekrzu można znaleźć wyryte dłutem nazwisko Kazimierza Haski, jednego z „wilków morskich”, współ-budowniczego tego ośrodka i od 1937 roku ostatniego jego kapitana, a po wojnie jednego z najbardziej zasłużonych działaczy żeglarskich Pomorza Zachodniego.

 

W zlocie pod Kościerzyna wzięło udział 896 harcerzy, reprezentujących 62 środowiska, rozporządzających taborem złożonym z 386 kajaków i 38 łodzi. Zlot wykazał wszechstronną przewagę Polaków nad innymi organizacjami skautowymi.

 

W okresie zlotu poza poznańską Drużyną Wilków Morskich, najbardziej znanymi były: 39 Warszawska Drużyna Żeglarska i Wileńska Błękitna Jedynka, W najstarszych i najbardziej żeglarsko wyrobionych drużynach wychodzono szeroko poza szkolenie w umiejętności pływania i żeglowania na kajakach, a indywidualnie zdobywano się nawet na poważne wyczyny żeglarskie. Do takich należał rejs bydgoskiego harcerza do portu Hull na wschodnim wybrzeżu Anglii, odbyty samotnie na dość pokracznym i bardzo prymitywnym „jachcie” własnej konstrukcji i budowy. Anonimowe zdjęcie tego samotnego żeglarza opublikował „Sport Wodny” w październikowym numerze 1932 roku.