Tagi
|
Wyprawa "dookoła świata"Opublikował Wiktor Wróblewski 24.12.2003 12:20 (2761 odsłon)Nie odrazu Kraków zbudowano... Równie co ryzykownym, lecz nawet bardziej pechowym wyczynem była wyprawa "dookoła świata", zorganizowana przez harcerza Olszynę-Wilczyńskiego. W wyprawie tej wzięli udział poważni - chociaż jak się okazało - lekkomyślni żeglarze:
Nie mając innych możliwości uzyskali stary, wysłużony kuter rybacki, pochodzący z 1888 roku, podreperowali go trochę, ożaglowali jako kecz i wyruszyli w daleki świat. Pierwszy sztorm dopadł ich w pobliżu Bornholmu. Nie było więcej niż 8°B i fala nie była zbyt duża. Było tego jednak zbyt wiele, jak na rybackiego weterana. Załodze pozostało jedynie dać się zdryfować do niezbyt odległego Bornholmu. Pod brzegiem próbowali jeszcze zatrzymać swój statek, jednak kotwica nie chwyciła. Ucięli więc linę kotwiczną i na jednym sztakslu poszli z wiatrem prosto do lądu. Zanim jeszcze dotarli do wyspy, przybojowa fala zmiażdżyła stary gruchot i tylko szkielet wraz z masztami utrzymał się na kamienistej plaży.
Załoga wpław wydostała się z przyboju i wylądowała szczęśliwie, powracając następnie do kraju.
|